Zakupy sierpniowe
Witajcie,
Uzupełniłam trochę moje zużyte zapasy i poczyniłam "kilka" zakupów:
1) Oriflame - raz na jakiś czas robię sobie większe zamówienie. Tym razem postanowiłam kupić:
Zestaw z serii limitowanej Sparkling Collection - płyn do kąpieli i balsam do ciała ze złotymi drobinkami o zapachu brzoskwini.
Szampon do włosów cienkich z zieloną herbatą i liczi - o średnim składzie, ale raz na jakiś czas można użyć do dogłębnego oczyszczenia.
Automatyczna kredka do oczu - metaliczna: w odcieniu dazzling taupe, moja ulubiona kredka do oczu.
Balsam do ust w odcieniu Nude - bardziej pomadka ochronna z lekkim zabarwieniem
W drogeriach w tym miesiącu kupiłam:
Krem do rąk Yves Rocher z oliwką. Skończyłam już prawie krem do rąk z mango i postanowiłam kupić o innym zapachu.
W drogerii Natura kupiłam płyn do higieny intymnej o bardzo łagodnym składzie, który nie podrażnia. Ten akurat z korą dębu.
W Hebe znalazłam szampon bez sls i slees oraz bez oleju mineralnego (jakby kiedykolwiek ktoś dodawał do szamponów...) - dodający objętości włosom cienkim. W każdym razie szampon nie był jakiś drogi, bo za około 400ml zapłaciłam jakieś 12zł.
Skusiłam się także na balsam do ust z EOS, ale w sztyfcie o zapachu truskawki.
Kończy mi się puder ryżowy z Hean, a że lubię testować nowe kosmetyki, więc zdecydowałam się na zakup pudru z Lovely, bambusowego.
Końcówki moich włosów są dość suche, chciałam, żeby trochę lepiej wyglądały, dlatego skusiłam się na kultowy kosmetyk z Rossmanna, którego jeszcze nigdy nie próbowałam - maska do włosów z Alterry.
Kupiłam także kolejne opakowanie hydrolatu oczarowego :)
Dostałam także klasyczne mydełko brytyjskie z kultowej, starej firmy Imperial Leather. Dosyć podstawowy i staromodny produkt, ale już go kiedyś używałam do mycia rąk i nie przesuszał bardzo, więc z chęcią go zużyję.
Komentarze
Prześlij komentarz