Zużyte kosmetyki w marcu 2021
Witajcie,
I znów zastał mnie kwiecień, a zużytych pojemników po kosmetykach trochę się nagromadziło.
Makijaż:
1) Oriflame Ever Lasting Sync - u mnie ten podkład nie utrzymywał się jakoś spektakularnie. Krycie miał malutkie, ale plus za filtr SPF 30, nawilżającą konsystencję - idealnie dla cer bez większych przebarwień o cerze normalnej w kierunku suchej. Na mojej tłustej bardzo mocno się wyświecał.
2) Wibo Forever Better Skin - podkład z początku się u mnie spisywał, bo na tłustej skórze trzymał mat dość długo - około 5godzin, jednak im dłużej go nosiłam to zauważyłam, że brzydko schodził - robiły się plamy. Przypuszczam, że gdyby nie maseczki, które musimy nosić to nie schodziłby aż tak bardzo, bo na czole utrzymywał się bardzo dobrze. Dodatkowo muszę zaznaczyć, że ten podkład dość mocno na mnie oksyduje.
Pielęgnacja
1) Lirene tonik - hydrolat chabrowy. Skład bardzo krótki i dobry, ale niestety za każdym razem jak używałam atomizera to mnie przyduszało, więc przelałam do buteleczki bez atomizera. Tonik był całkiem ok, łagodził skórę, dobrze tonizował.
3) Alverde - mini balsam do ciała z olejem makadamia - balsam dość bogaty w składzie, ale szybko się wchłaniał i pięknie pachniał orzechowo :)
4) Nature Queen - olejek konopny - dobry olejek do cer problematycznych, ale też atopowych - łagodzi wszelkie stany zapalne skóry
5) Benecos szampon cytrynowo-miętowy - bardzo rzadka formuła, bo kosmetyk bez silnych detergentów. Produkt raczej mało wydajny, jakoś mnie nie powalił jeśli chodzi o pielęgnację włosów, ale też nie podrażnił skóry głowy.
6) Eveline krem do rąk szałwia-mango - zapach kremu to raczej taka sztuczna oranżada mango, ale i tak dość przyjemny zapach. Sam krem był bardzo dobry - gęsty, ale nie tłusty, świetnie się wchłaniał i pięknie nawilżał. Krem był też dość wydajny. Zdecydowanie warty zakupu - kosztował jakieś kilka złotych.
7) Oriflame - balsam do twarzy z olejkiem z drzewa herbacianego - bardzo dobry lekki kremik do cery tłustej, nie zapycha, niestety ta seria jest już niedostępna.
8) La Roche Posay Effaclair Duo +
Ten krem to istny zabójca pryszczy :D Te krem jest dla mnie wybawieniem, jeśli mam wysyp na twarzy, mocno przetłuszczającą się skórę, zapchane pory lub po prostu silne przebarwienia. Nie używam go często, ale zawsze lubię do niego wracać.
9) Venus - odżywczy krem do rąk arbus i dragon fruit
Kremik skusił mnie słodkim opakowaniem. Sam produkt jest dość słodki i przyzwoicie nawilża, choć nie nazwałabym go nawilżającym - ot zwykły krem. Uważam jednak, że krem warty zakupu dla opakowania, które można użyć ponownie, no i samo opakowanie ślicznie wygląda na toaletce.
11) Mini szampon z Yves Rocher - odżywczy z avocado do włosów suchych - tak do suchych jest na pewno idealny, bo moje się lekko przetłuszczają i ten szampon dość mocno je obciążał, zdecydowanie szybciej się po nim przetłuszczały.
12) Green Pharmacy olejek łopianowy do włosów - świetny olejek do wypadających włosów, świetnie nawilża skórę głowy i odżywia.
13) Garnier Botanic Therapy odżywka do włosów miód i propolis - bardzo ładnie pachniała, ale sama konsystencja była dość lejąca, chyba najgorsza z odżywek tej marki, jaką używałam. Według mnie nadaje się dobrze do włosów cienkich i prostych, które się szybko przetłuszczają.
14) Biocosmetics potrójny żel hialuronowy - bardzo dobrej jakości, tani żel, który nie klei się, ładnie nawilża. Świetnie serum.
15) Iwostin purritin aktywny żel do mycia twarzy - świetny żel, bardzo dobrze oczyszcza tłustą, problematyczną skórę, ale jej nie ściąga. Żel idealnie domywał resztki makijażu. Wystarczyła odrobina, aby umyć nim twarz, co sprawiło, że był bardzo wydajny. Dodatkowy plus za pompkę.
16) Holika Holika żel aloesowy - kolejne zużyte opakowanie żelu aloesowego - dla mnie idealny do twarzy do mojej mieszanki (żel aloesowy + olejek + żel hialuronowy).
To wszystko, co udało mi się zużyć w marcu.
Komentarze
Prześlij komentarz