Recenzja nowości tusze z Nars i błyszczyki Fenty
Witajcie,
Dzisiaj zapraszam na zbiorczą recenzję moich nowych kosmetyków do makijażu z perfumerii Sephora:
1) Maskara Climax mascara - ten tusz do nie moja bajka. Szczoteczka klasyczna, duża, ale formuła tusza trochę sucha. Tusz może i daje ładny efekt, ale okropnie się kruszy i rozmazuje jednocześnie. Zdecydowanie nie kupiłabym tego tuszu.
2) Błyszczyki Fenty zestaw świąteczny - czaiłam się długo na ten zestaw i czekałam na dobrą promocję :) Wyczekałam, a błyszczyki z poprzednich edycji wykończyłam, więc uzupełniłam moje zasoby :)
Zestaw zawiera jeden pełnowymiarowy błyszczyk w kremowej wersji oraz 3 klasyczne błyszczyki od Fenty z drobinkami, tym razem duochromatycznymi.
Kremowy Candy milk - ta wersja według mnie w ogóle nie pachnie w przeciwieństwie do klasycznych, ale dla mnie to plus. Kolor Candy milk jest klasycznym różem, pasującym do każdego odcienia skóry i typu urody, bardzo fajny codzienny odcień. Formuła błyszczyku jest niesamowicie przyjemna - żelowa, nie klei się i długo siedzi na ustach przyjemnie je nawilżając.
Champ Stamp Fantasy - to bardzo jasny beżowy odcień ze złotymi i srebrnymi dobinkami
Fenty Glow Fantasy to rudy odcień z drobinkami mieniącymi się na zielono-zloto-różowo
Hot Chocolit Fantasy - czekoladowy odcień z drobinami złoto-różowymi
Od lewej Candy milk, Hot Chocolit Fantasy, Fenty Glow Fantasy, Champ Stamp Fantasy
Wszystkie błyszczyki z drobinkami są przejrzyste z lekką poświatą koloru, zaś kremowy błyszczyk ma pełne krycie koloru.
Makijaże
Z błyszczykiem Candy Milk na oczach kredka Fenty Elektryczny fiolet
Hot Chocolit Fantasy:
Fenty Glow Fantasy
Champ Stamp Fantasy
Błyszczyki Fenty należą do moich ulubionych. Tym razem także nie zawiodłam się. Żelowa konsystencja, delikatny zapach i piękne kolory - to wyróżnia błyszczyki Fenty od innych.
Komentarze
Prześlij komentarz