Zakupy majowe 2017

Witajcie,

W maju postawiłam głównie na nową pielęgnację, aby m. in. bardziej odświeżyć cerę po zimie.

1) Kupiłam kilka maseczek do twarzy
W Wispolu skusiłam się na wypróbowanie dwóch maseczek z marki Marion - jedna klasyczna kremowa maseczka z mango, która ma rzekomo liftingować i wygładzać zmarszczki, zaś druga w płachcie, maseczka głęboko oczyszczająca.
2) W Wispolu kupiłam także dwa produkty do makijażu. Po pierwsze: bazę pod cienie marki Lumene, bo niestety ta z Inglota mnie uczuliła... Test bazy z Lumene będzie wkrótce, zobaczymy jak się spisze. Jest to ponoć jedna z lepszych baz na rynku, nawet dla bardzo tłustych powiek, więc pokładam w niej spore nadzieje.
 Po drugie, już jakiś czas chodził za mną puder mineralny, wypiekany marki Joko. Ja zdecydowałam się na odcień transparentny:
3) W Rossmannie w końcu dorwałam mój ulubiony spray brązujący marki własnej sieci drogerii - Sun Ozon oraz na dobrej promocji krem BB z Garniera co cery tłustej i mieszanej - długo koło niego chodziłam i czekałam na promocję. Testu tego kremu możecie się również niedługo spodziewać na blogu.
4) Z nudniejszych zakupów to płyn do higieny intymnej Intimelle z drogerii Natura za 5zł na promocji za 500ml - płyn bez sls i sles, bardzo łagodny do wrażliwych okolic ;) Tym razem wybrałam wersję z ekstraktem z kory dębu i kwasem mlekowym.
5) Ostatnio mam spore problemu z utrzymaniem w dobrej kondycji i włosów i skóry głowy. Włosy mi nadmiernie wypadają, są przetłuszczone lub przesuszone, a co się dzieje na skórze głowy to szkoda nawet pisać. Postanowiłam się trochę podratować i zdecydowałam się na balsam do włosów z czarnej rzeczy marki Seboradin oraz na naturalny estoński szampon do włosów marki Dr Konopka dla włosów osłabionych z wyciągiem w wielu roślin.
Do następnego!

Komentarze

Popularne posty