Paleta Soph X - test i recenzja
Witajcie,
Jak tylko zobaczyłam, że brytyjska vlogerka Sophie wypuściła swoją paletę we współpracy z Makeup Revolution, pomyślałam - o tego jeszcze nie mam, jakieś nowe, interesujące kolory. Taką paletę z chęcią kupię, jak będzie dostępna w Polsce.
Traf chciał, że faktycznie udało mi się ją kupić bez żadnego wysiłku w drogerii internetowej za niecałe 50zł.
Paleta przychodzi w ładnym beżowym opakowaniu z napisami w kolorze różowego złota.
Sama paleta jest beżowa z takimi samymi napisami jak na kartoniku - z różowego złota. Paleta jest matowa dość duża, opakowanie podobne, jak w przypadku, przykładowo, korektorów z tejże marki. Paleta jest, jak wszystkie, inne wyposażona, w duże i poręczne lustro.
W środku 24 cienie są jednej wielkości, nazwy cieni są ciekawe, ale niestety są tylko na folii, jak to w przypadku cieni Makeup Revolution.
Kolory prezentują się jak poniżej: określiłabym je jako wariację na temat ciepłych odcieni z niewielką domieszką chłodnych. Znajdziemy tu cienie matowe, matowe z drobinkami oraz cienie metaliczne.
Kolory po kolei to:
Penguin - czysta matowe biel, świetna pod łuk brwiowy i do rozświetlania wewnętrznego kącika oka
Pancakes - matowy beż, idealny jako baza na całą powiekę
Fairy Ligts - metaliczne białe złoto, mój klasyk w wewnętrzny kącik oka
Pink Champagne - metaliczny jasny róż ze srebrną poświatą, bardzo ładny dzienny odcień, źwietny w połćzeniu z Mixed Berries
Iced Coffee - matowy jasny beż z różową nutą
Cuppa Tea - ciepły, matowy beż - jedyny w palecie mocno się pyli
Mixed Berries - ciepły odcień fioletu, na powiekach wygląda bardziej na kolor biskupi
Tiramisu - ciepły beż z domieszką popielatego różu - bardzo ciekawy odcień, nie spotkałam do tej pory takiego
Peaches - matowy jasny łosoś z mikro-brokatem w tymże odcieniu
Cloudberry - przepiękny matowy jasny pomarańcz, choć kolor porównany przez Soph do moroszki. Ten cień też ma delikatne drobinki.
Pumpkin - dla mnie do odcień matowej, mocnej czerwieni bardziej niż dyni
Petrol - żuczek w stylu benzyny, na bordowo-brązowej bazie - stalowy odcień, identyczny jak cień z Freedom Makeup o nr 212 (pojedyńczy smoulder)
Strawberry Sweets - prześliczny odcień ciepłego różu, tudzież rozbielonych truskawek
Festive Flame - miedziano-różowy metalik
Cooper Coin - miedziany metalik - szalenie modny odcień od prawie roku
Rosewood - matowy chłodny, lekko siny odcień brązu
Wszystkie cienie na dłoni:
Pierwszy rząd od góry:
Drugi rząd:
Trzeci rząd:
Czwarty rząd:
Makijaże z wykorzystaniem omawianej palety:
1) W roli głównej Pink Champagne i Mixed Berries
Podsumowując cienie są warte uwagi, jeśli nie chcecie wydać dużo pieniędzy na modne kolory w danym sezonie. Jakość cieni matowych jest dla mnie bardzo dobra, bo świetnie się rozcierają. Jestem także zaskoczona jakością cieni matowych z drobinami, bo te też są świetnie, a brokat nie osypuje się. Mam jedynie wątpliwości, co do cieni metalicznych, które są dość mokre i mają tendencję do zbrylania się.
Czy paleta warta jest zakupu?
- Tak, jeśli szukacie czegoś nowego w odcieniach cieni i nie boicie się z intensywnymi barwami na waszych powiekach.
- Nie, jeśli zaś stawiacie na neutralne cienie i chcecie mieć jedną jedyną paletą, którą będziecie używać od czasu do czasu.
Jest to więc zdecydowanie paleta dla maniaczek makijażu oraz dla tych z was, które preferują ciepłe tonacje w makijażu. Paleta Sophx jest idealnym odzwierciedleniem gustu vlogerki, jest ciekawa i barwa jak ona sama. Z chęcią będę używać tej palety ze względy na piękne czerwienie, pomarańcze i róże, ale nie będzie to mój dzienny klasyk.
Komentarze
Prześlij komentarz