Zakupy w marcu 2018
Witajcie!
W tym miesiącu moje zakupy były bardzo chaotyczne i rozrzucone w różnych miejscach. Gdzieś zobaczyłam promocję, w innym miejscu coś nowego się pojawiło, coś dostałam i tak się zrobił misz-masz kosmetyczny :)
W Hebe kupiłam najwięcej:
Po pierwsze: pędzle od Essence. Za każdym razem jak wejdzie jakaś edycja limitowana z Essence to przeglądam czy czasem nie ma pędzli, bo są bardzo dobre jakościowo i cieszą oko ładnymi wzorami i kolorami.
Tym razem zdecydowałam się na ścięty pędzel dedykowany do makijażu brwi oraz kuleczkę niby do rozświetlacza, ale dla mnie to idealny pędzel do różu. Obydwa pędzle wykonane są z syntetycznego włosia.
2) W szafie Essence pojawiły się też piękne lakiery brokatowe - holograficzne. Ja wybrałam klasyczny, o srebrno-tęczowym kolorze. Przepiękny bezbarwny lakier naładowany mnóstwem drobnego brokatu :)
3) Musiałam wyrzucić kilka starych lakierów, więc postanowiłam kupić dwa odcienie - jeden już z myślą o lecie (31 electiiiiiic) - piękny chabrowy odcień, którym lubię malować paznokcie u stóp.
Wybrałam też codzienny odcień do paznokci u rąk: przybrudzony ciemny róż - taki sam odcień, jaki lubię na ustach (67 love me like you do).
4) Trafiłam znów na promocję szamponów z Tołpy i tym razem zdecydowałam się na wersję z granatem - wzmacniający szampon do włosów osłabionych.
4) Kupiłam też mój ulubiony żel pod oczy - jedyny, który mnie nie podrażnia - Oillanm hydro-aktywny żel pod oczy.
W drogerii "Wispol" kupiłam nowy dla mnie żel do higieny intymnej z czystkiem marki Herbal Care o bardzo dobrym składzie.
W drogerii "Natura" kupiłam lakier, bo było mi mało tych z Hebe ;) Tym razem chciałam wypróbować lakier z Wet n Wild i zdecydowałam się na wersję "żelową" w kolorze rozbielonej mięty "Pretty Peas".
Kupiłam także maseczkę z Dermiki - alabaster - o właściwościach złuszczających.
W aptece kupiłam olej jojoba marki Kej (moje już drugie opakowanie),...
...oraz szampon dla dzieci do skóry atopowe.
W Rossmannie na promocji za niecałe 11 zł sięgnęłam po mój ulubiony fluid z Bielendy - Make-Up fluid matujący w odcieniu 1 naturalny.
W Yves Rocher skusiłam się na zestaw: żel pod prysznic i mini-krem do rąk o zapachu mango i kolendry... Nie urywam, że tu skusił mnie głównie zapach. Żel wiadomo - ma tylko zmywać, a krem jest bardzo lekki i szybko się wchłania, więc jest dobry do torebki, nie do jakiejś regeneracji dłoni, ale ten zapach...
A i jeszcze dostałam odżywkę do włosów w sprayu z Avonu.
Sporo się nazbierało w marcu zakupów, ale to wynik tego, że przez ostanie miesiące niewiele zaglądałam do drogerii ;)
Komentarze
Prześlij komentarz