Test fluidu Dermacol + test nowości od Cocolita

Witajcie,

Nazbierało mi się trochę nowości i postanowiłam je przetestować w jednym makijażu.
1) Gąbeczki Donegal - trochę się zawiodłam, bo gąbki są bardzo twarde wykonane z pianki termoelastycznej.
2) Dermacol Caviar Long stay podkład z korektorem, nr02 Fair
To było moje trzecie podejście kupna tego podkładu, bo za każdy razem w drogeriach internetowych, w których robiłam zakupy,był wyprzedany. W końcu się udało :)
 Opakowanie jest bardzo ciężkie, wygląda elegancko i solidnie. W wieczku ukryte jest lusterko z kremowym korektorem. Po odkręceniu wieczka ukazuje nam się szpatułka, którą wybiera się podkład - niezbyt higieniczne rozwiązanie.
Podkład zwiera 30 ml produktu i należy go zużyć w 9 miesięcy od otwarcia - co nie jest jakoś specjalnie długo, no chyba, że używa ktoś tylko jednego podkładu na raz ;)
Korektor jest przyjemny, kremowy, idealnie nadaje się do zakrywania niedoskonałości.
Podkład zaś ma konsystencję żelową, pachnie typowo podkładem, i przyjemnie rozprowadza się na twarzy, pozostawia nawilżoną skórę. Podkład jest lekki, ładnie stapia się ze skórą i całkiem dobrze kryje. Jedyne co, to szybko się wyświeca, ale producent wcale tego nie obiecuje, ale faktycznie utrzymuje się spokojnie 8 godzin nawet na tłustej skórze, jak moja.
Strzałem w dziesiątkę był kolor - idealny odcień dla mnie, lekko żółtawy i oliwkowy, niby ciemny, ale idealnie dopasowuje się do cery po lecie.
Z lewej korektor, z prawdej podkład
Od góry: Becca Ever Matte in Buff, Bourjois Healthy Mix 52, Bourjois 123 Perfect 52, Nyx fluid matujący Nude, Este Lauder Double Wear 1W1, Golden Rose Total Cover Almond i u dołu Dermacol podkłąd Cariar, nr 2 fair
3) L'oreal Volumiere Royale, tusz do rzęs - ma bardzo podstawową szczoteczkę, ale dobrze maluje się nią rzęsy. Za cenę 15zł, warty wypróbowania, choć jakiegoś szału u mnie nie wywołał.
4) Golden Rose, Soft atte Creamy Lipstick Color nr 106
To mój drugi kolor pomadki z tej serii. Czerwień, którą mam jest piękna, ale nie na codzień, zdecydowałam się więc na odcień cielisty i wybrałam dość ciepły beż z domieszką chłodnego różu - jak się okazało odcień niemal identyczny z moją ulubioną serią pomadek w kredce od Golden Rose (nr18). Pomadka nie zasycha na kamień, ale ładnie zastyga i utrzymuje się ładnych kilka godzin.
5) L'oreal matująca baza - bubel  - baza tłuści, kompletnie nie matuje i przedłuża trwałości makijażu, 
6) Lovely - kredka do brwi nr 02 - to już moje drugie opakowanie.

Makijaż po nałożeniu, przedstawionymi powyżej kosmetykami przedstawia się następująco:

Podsumowując, za wyjątkiem bazy pod makijaż, wszystkie produkty do makijażu sprawdziły się u mnie bardzo dobrze.

Komentarze

Popularne posty