Zakupy wrześniowe 2020 + dary
Witajcie,
Bardzo rzadko chodzę do Hebe, bo jest mi kompletnie nie po drodze. Jak już więc weszłam, to zrobiłam konkretne zakupy pielęgnacyjne :)
Do mojego koszyka wpadł krem do rąk w piance z olejem avocado i macadamia oraz krem do stóp z 10% mocznikiem - marki własnej Hebe.
Zaciekawił mnie także produkt z Nacomi - proszek do mycia twarzy, który pod wplywem wody tworzy śluzowaty żel z drobinkami oczyszczającymi. Bardzo ciekawy produkt - podobny miałam z kalendarza adwentowego z Clinique, z tym, że ten z Nacomi kosztuje ułamek kwoty i ma bardziej przyjazny skład...
Bardzo polubiłam zapiętki złuszczające do stóp, u mnie dużo lepiej sprawdziły się niż całe skarpety. Tym razem wybrałam markę She Foot.
Do oczyszczania twarzy wybrałam gąbkę konjac z węglem.
Kupiłam także węglowe chusteczki do demakijażu z L'Biotica - akurat były w promocji.
Kupiłam także krem BB ze Skin 79 - była mega promocja, więc wzięłam na zapas już na przyszłe lato :)
Najbardziej ekonomiczna wersja masek w placie - Purederm - miałam kiedyś wersję granatową (której notabene nie widziałam w drogerii), ale i tak chciałam wypróbować złotą wersję. Jedna maska wychodzi około 1,80zł...
W drogerii Natura kupiłam kilka nowych dla mnie produktów:
Kobo Cienie do powiek Purple sky - przepiękna paletka pięciu cieniu w unikatowych kolorach. Przyznam, że przyciągnęły mnie głównie duochromy pierwsze trzy od lewej :)
Z polskiej marki Sessio zakupiłam szampon z sls i sles z mango i pietruszką, poniżej zaś z marki Botanic esencje do twarzy z porzeczką i morwą
Z marki własnej Natury kupiłam ulubiony żel do higieny intymnej - trochę podrożał i nie ma teraz pompki, tak jak kiedyś...
Z Marki własnej Natura kupiłam także hydrolat aloesowy oraz pomadkę ochronną z olejem avocado i spf 25
Z marki Artiste postanowiłam zaś wypróbować produkty do stylizacji włosów, aby ujarzmić moje włosy: spray do układania włosów i gumę do stylizacji włosów
W Rossmannie kupiłam już zdecydowanie mniej:
Nivea pianka pod prysznic o zapach rabarbaru i maliny,
Yope - krem do rąk o zapachu maliny i mandarynki,
Isana - olejek do mycia ciała,
Garnier Botanic Therapy maska do włosów z imbirem (jak dla mnie pachnie korzennymi ciasteczkami, więc będzie idealna na okres jesienno zimowy),
Calypso - gąbeczki do demakijażu
Eveline krem do tą z mango
Dostałam także serum z kolagenem marki Ava i błyszczyk z Wibo w nr 06
To wszystko we wrześniu. Przyznam, że sporo się tego uzbierało...
Komentarze
Prześlij komentarz