Zakupy w lutym 2021

 Witajcie!

 W lutym padło na główne zakupy pielęgnacyjne w Hebe, jakoś specjalnie się nie rozdrabniałam, zaś dodatkowych wyskokiem zakupowym był Glam-Shop - no trochę poszalałam, ale skorzystałam z promocji.

1) W Hebe, kupiłam głównie produkty do pielęgnacji: Iceland żel do twarzy, krem z Bielendy z seri Eco Nature do cery mieszanej z wodą kokosową, zieloną herbatą i trawą cytrynową. Z tej samej serii skusiłam się na płyn micelarny z mango, jaśminem i śliwką kakadu. Do włosów kupiłam mój ulubiony szampon mango-pietruszka, maskę czekoladową od Kallos, piankę do loków od Nivea oraz jedwab do włosów Biosilk. Kupiłam ponownie także świetne chusteczki do demakijażu, węglowe od L'biotica, a także względną nowość od Eveline - tonik z 5% kwasem glikolowym. Skusiłam się także na peeling enzymatyczny od Purderm, bo akurat był w promocji oraz żel do higieny intymnej z Tołpy - zawsze poluję na dobry żel bez sls, więc ten z chęcią przetestuję.

Z kosmetyków do makijażu zdecydowałam się na 2 bazy pod cienie, sprawdzoną z Ingrid oraz nowość dla mnie od Pierre Rene. W dobrej promocji był też korektor z Bell, który całkiem dobrze się u mnie kiedyś spisał, więc dorzuciłam do koszyka.



 2) W zielarni kupiłam zaś maseczkę drożdżową do włosów od Babci Agafii, powrót po kilku latach. Nowością zaś dla mnie jest krem pod oczy od Make me Bio - z marakuja i zieloną herbatą


3) Glam Shop - tu poszalałam, ale stwierdziłam raz w roku, czemu nie :)

Z działu outlet skusiłam się na paletę cieni Autoportret - a jedyną jej wadą jest tłusta plama wokół jednego cienia i jakieś pojedyncze różowe maziaki markerem - cienie nienaruszone, idealnie wklejone, więc uważam, że to było dobry deal ;)

Dokupiłam także 8 cieni pojedynczych, z czego 2 z nich to turbopigmenty, 2 perły (choć 2 z nich to duochromy) oraz 3 maty.
Zdecydowałam się także na komplet: puder HD matujący oraz podkład klasyczny, ja wybrałam w odcieniu Ciepłym 1

Oj, szykują się duże testy nowości :)



Komentarze

Popularne posty