Zużyte w sierpniu i we wrześniu 2022

 Witam,

 Lato minęło jak mrugnięcie, a w moim kosmetycznym koszu znalazło się całkiem sporo zużytych kosmetyków.

Pielęgnacja

 Be Beauty Silky Care żel pod prysznic - żel z marki własnej Biedronki - przyjemny, wydajny żel w niskiej cenie.

Olej łopianowy z ziołami używałam do olejowania włosów i skóry głowy - zdecydowanie wspomógł odrastanie włosów po wypadaniu telogenowym
Ziaja płyn micelarny do cery wrażliwej - bardzo łagodny płyn, ładnie zmywał makijaż.
Sessio odżywcza maska do włosów mango - bardzo dobra odżywka, dociążała, wygładzała, włosy po niej ładnie się falowały
Balea maseczka w łacie, ze śmiesznym zwierzęcym wzorkiem. Maseczka fajnie nawilżała.
Iceland to esencja nawilżająca żelu - moje wybawienie latem, bo świetnie nawilża, ale jest bardzo lekkie, wchłania się błyskawicznie
Bielenda Sweet Lips balsam do ust brzoskwiniowy - fajny zapach, dobre nawilżenie - ogółem fajna pomadka ochronna
Nivea krem do rąk z woskiem pszczelim - genialny krem do rąk: pięknie pachnie miodowo, ale nie za słodko, świetnie nawilża, ale też ładnie i szybko się wchłania.
Nuxe olejek do ciała 50ml, zużyłam bardzo szybko - piękny zapach, idealne nawilżenie i zatrzymanie wody w skórze, idealny w letnie dni
Oriflame Soft Caress  krem do rąk - ten krem miał ponad 100ml i długo go zużywałam, ale był bardzo fajny. Krem dobrze nawilżał i dość szybko się wchłaniał.
Sephora maseczka pod oczy - dobra, odświeżająca maseczka
Soraya tonik rozświetlający z witaminą C - przyjemny tonik o ładnym zapachu, widocznie rozjaśnia przebarwienia bez efektu łuszczenia się skóry
Nuxe mini olejek rozświetlający - super ładny efekt na skórze - rozświetlenie milionem mikro drobinek złotego brokatu, szczególnie fajny latem.
Love Your Body - szampon do włosów z hydrolatem pomarańczowym. Szampon raczej należał do tych delikatnych,  ładnie pachniał, ale miałam wrażenie, że po nim moje włosy szybciej się przetłuszczały.
Yves Rocher żel pod prysznic brzoskwinia z anyżem - zapach przepiękny, raczej brzoskwiniowy. Żel był bardzo gęsty i wydajny.
Seyo balsam do włosów z olejkiem arganowym - zaskoczyła mnie pozytywnie ta tania odżywka z drogerii Natura - piękny zapach, perfumeryjny i super działanie - dobrze wygładzała i odżywiała włosy.
Max & More maseczka nocna do ust - była to raczej wazelinka-błyszczyk, z nawilżeniem to nie miało wiele wspólnego
Nivea żel do twarzy - bardzo słaby produkt, bo niemiłosiernie się kleił
Yumi żel aloesowy - nie był to mój ulubiony żel, bo wprawdzie dobrze nawilżał, ale dość mocno się kleił
Oillan żel po oczy - genialny, bezzapahowy, bardzo dobrze nawilżający żel pod oczy i na powieki
Bielenda Vegam Muesli - lekki krem nawilżający o przepięknym zapachu mleka owsianego. Dla mnie krem idealny na dzień w chłodniejsze dni,

Makijaż 

Z Eveline zużyłam dwa żele do brwi bezbarwny i kolorowy i zdecydowanie lepszy jest ten z barwnikiem, bo mam wrażenie, że lepiej utrwala i dodatkowo ma mniejszą szczoteczkę od tego bezbarwnego.

Skin 79 krem BB 30 SPF - długo zużywałam ten krem, bo był dość gęsty i ciężki jak na mój gust, a odcień był dość jasny i różowawy, więc musiałam manewrować dobrym pudrem. Sam krem BB dosć dobrze się utrzymywał i ładnie wyglądał, wtapiał się w skórę.
Fenty Beauty zużyłam całą pomadkę w odcieniu koralowej czerwieni (Tang Thang) - to moja ulubiona formuła żelowa, wykończenie błyszczykowe. Idealna pomadka! Gorąco polecam, warta wydanej każej złotówki.
Nyx kredka żelowa do oczu w odcieniu fioletu - dobra i trwała kredka, a z tej marki zawsze można znaleźć unikatowy odcień.
GlamShop - kredka w odcieniu metalicznego brązu - jeszcze kalendarza adwentowego 2020 - udało mi się zużyć :) kredka była świetna, szkoda, że nie ma jej w stałej ofercie sklepu.
Mohani puder ryżowy - bardzo dobry, naturalny puder, z chęcią do niego jeszcze wrócę
Tarte Maneater mini maskara do rzęs - tusz dobry, z chęcią zużyłam, ale chyba nie kupiłabym pełnowymiarowego produktu, są tańsze maskary, które dają podobny efekt.

Bell - pomadka moist z którejś z tegorocznej limitowanej edycji z Biedronki - kolor i zapach pomadki bardzo fajne, trwałość też całkiem dobra, bo pomadka wżera się w usta. Niestety pomadka dość mocno się rozlewa i trzeba pod nią używać konturówkę - dla mnie nie jest to też odcień na co dzień, więc pożegnałam się z tą pomadką.
Bourjois Rouge Velvet Ink - pomadkę miałam już jakiś czas i bardzo ładnie się trzyma na ustach, jednak już ją prawie zużyłam, więc postanowiłam, że najwyższy czas się z nią pożegnać.
Bell Frog Princess - zużyłam także płynną pomadkę zastygającą z zeszłorocznej kolekcji limitowanej letniej z Biedronki (albo jeszcze wcześniej) - w każdym razie te pomadki z Bell są bardzo fajne - mają ciekawe kolory, owocowo pachną i dość długo się utrzymują.
Skin 79 krem BB SPF 50 - ten kremik z kolei ma fajną tonację, ciepły odcień, gęstą formułę, więc dobrze się spisywał w letnie, upalne dni, gdy świeciło mocno słońce.


Komentarze

Popularne posty