Zużyte w maju 2024

 Witajcie,

Zaczęłam się bardziej intensywnie zabierać za zużywanie kosmetyków i w maju całkiem dobre otrzymałam rezultat. Jeśli jesteście ciekawi, jakie kosmetyki skończyły mi się w maju to zapraszam do dalszej lektury.

 

Pielęgnacja

Holika  Holia Aloe sun gel SPF 50 - najlepszy żel przeciwsłoneczny, filtr, które już zużyłam kilka opakowań, ciągle do niego wracam, bo jest lekki, nie bieli, nie tłuści nadmiernie skóry, nie zapycha - ogółem ideał, którego na razie żaden inny SPF nie pobił. Dodatkowo jest to bardzo ekonomiczna opcja, bo za 100 ml produktu trzeba zapłacić powyżej 80zł w cenie regularnej, ale w promocji można go znaleźć nawet za niecałe 60zł!

Marion jedwab w sprayu - fajna, lekka mgiełka do włosów, nie obciążała, nie puszyła
estGEN aktywna pasta do wyprysków - kupiona w salonie kosmetycznym - fajnie wyciszała zmiany na twarzy, ale nie wysuszała skóry. Niestety była trochę droga...
Arganove Soft Again - balsam do ust z owocami acai i opuncją figową - przyjemny, olejkowy balsam, który dobrze nawilżał usta. Zapach bardzo przyjemny, typowy dla opuncji figowej, acai nie wyczuwałam.
Nivea med Repair balsam do ust - pomadka klasyk, choć kiedyś wydawała mi się lepsza.
Balea Sensitive balsam do ust - dość twarda pomadka, ale delikatny waniliowy zapach, całkiem dobre nawilżenie - jak na tanią pomadkę to całkiem dobrze sobie radziła z przesuszeniem ust
Johnsons żel do mycia ciała lawendowy na dobranoc - bardzo przyjemny zapach słodkiej lawendy, miły i kojący, a żel bardzo delikatny, ale dobrze myje.
Biolove winogronowe lekkie masło do ciała - marka własna Kontigo, ale tworzy ją Nacomi - przyjemny zapach winogronowy (uwielbiam!), a masełko faktycznie było lekkie, zamieniało się w olejek na skórze. Masełko dobrze nawilżało i przyjemnie pachniało. Bardzo chętnie wrócę kiedyś do tego produktu - najprędzej zimą.
Eveline płyn micelarny - dobry i duży - bardzo wydajny, ale też dobrze domywał makijaż
Purederm maski hydrokolagenowe ze złotem w płachcie - 25 sztuk, trochę mi zeszło, zanim zużyłam, ale uważam, że stosunek ceny do jakości jest naprawdę dobry - w promocji można je kupić za około  30 zł w Hebe
Feed Skin serum pod oczy - użałam i pod oczy i na twarz. Serum mocno pachniało kawą i fajnie nawilżało - nic ponad to.
Yumi gruszowy krem do rąk - przede wszystkim zapach - cudny, opakowanie - urocze, krem - świetnie nawilżał i szybko się wchłaniał. Świetny produkt. Chętnie do niego wrócę.
Balea peeling do rąk z kalendarza adwentowego - wg mnie trochę zbędny produkt, może faktycznie, dobry do mocno zabrudzonych rąk... Sama nie wiem, ale zapach był przyjemny.
Bielenda profesional serum z witaminą C - to serum zużyłam tak szybko, że w sumie nie zauważyłam jakoś różnicy na skórze.... W sumie nie wiem czy do niego wrócę. Krzywdy nie zrobił.
Dr Duda Biosiarczkowy szampon do włosów - zapach niezbyt przyjemny, ale nie jestem w stanie tego do niczego porównać. Działanie - ok, ale dość szybko tłuściły się po nim włosy. Nie zaogniał stanu zapalnego na skórze głowy.
Biolaven żel do higieny intymnej - mini tubka, ale żel starczył nawet na kilka razy, dość rzadki, ale łagodny i przyjemnie się go używało.

Makijaż

 GlamShop Brązowe Iskry Eyeliner - niestety musiałam wyrzucić tą kredkę, bo wyschła na wiór - ogólnie był to nieudany produkt. Niestety kosmetyki z GlamShop jedne są genialne, a inne totalnie nieakceptowalne.

Eveline Extension Volume - dobry tusz, fajna szczoteczka, działanie też, tylko niestety bardzo szybko wysycha, po niecałych 2 miesiącach już nie mogłam z niego nic wydobyć.
Paese puder jęczmienny - bardzo dobry, lekko rozświetlający puder wykończeniowy, nadawał się świetnie do utrwalenia mocno matującego podkałdu dając łagodniejszy efekt, ale też świetnie spisywał się pod oczami.
Max & More konturówka do ust - bardzo dobra i tania konturówka - niestety ciężko ją spotkać w Action
Eveline Variete oh pretty! - ten tusz ma świetną szczoteczkę - bardzo podobną do Maybelline High Sky, ale ten z Eveline niestety szybko wysycha (tak samo jak w żółtej tubce powyżej) - niecałe 2 miesiące i do kosza.

Evelone better than perfect w odcieniu 02 - kolor dla mnie idealny, lekko żółtawy, dość jasny. Jest to w mojej ocenie podkład lekki, słabo kryjący, dobry do cery normalnej i suchej, przy mojej tłustej dość dobrze się trzymał, ale mocno się wyświecał. U mnie raczej nie zastygał na beton.
To wszystko, co udało mi się zużyć w maju!

Komentarze

Popularne posty