Zakupy we wrześniu 2017

Witajcie,

Nie mam ostatnio zbyt wiele czasu dla siebie, stąd też moje zakupy i wpisy są dość nieregularne. Udało mi się jednak odwiedzić raz odwiedzić drogerie.

1) Z pielęgnacji postawiłam na włosy, jako, że przez dłuższy czas mam z nimi problem - to puszą się, to tłuszczą, wypadają, a na skórze głowy jest istny sajgon czy meksyk...
Alterra, szampon papaja, bambus - dodający objętości
Wróciłam do mojego ulubionego, delikatnego szamponu do włosów. Jak nie mam pomysłu jaki szampon kupić, wówczas sięgam właśnie po niego.
Garnier, Fructis, odżywka do włosów hydra fresh
Postanowiłam wypróbować lekką odżywkę do włosów, a ta akurat była na promocji i ma dosyć dobre opinie na wizażu.
Od Mamy dostałam takie cudeńko - Balsam-odżywka z łopianem marki Elfa Pharm. Zastanawiałam się wielokrotnie czy nie kupić sobie kosmetyków do włosów z tej serii, ale powstrzymywała mnie jeden kosnerwant na koncu w składzie, będący pochodną formaldehydu. Postanowiłam jednak przetestować i moje pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne.
2) Bardzo mało kupuję teraz kosmetyków, szczególnie tych do makijażu. W końcu się opanowałam :D
Musiałam jednak kupić nową bazę pod cienie, bo ta z Lumene niestety roluje się na moich powiekach już po kilku godzinach, jakkolwiek bym jej nie nałożyła. Kupiłam więc moją pierwszą bazę, jaką używała pod cienie do powiek - marki Ingrid za 12zł w Hebe.
L'Oreal True Match fluid w odcieniu N2 Vanilia
Postanowiłam zainwestować w podkłady na zimę i zdecydowałam się na podkład True Match, który miałam kiedyś w starej wersji i o ile kolor był wówczas dobry, ale niestety ważył się u mnie szybko na twarzy i zjeżdżał bardzo nieestetycznie. Postanowiłam jednak wypróbować. Testu tego podkładu możecie spodziewać się wkrótce.
Catrice, Kredka do brwi, 040 Don't let me brown
Niestety mój hit z do brwi z Golden Rose, a mianowicie tania kredka z Classic od połowy całkiem była połamana, musiałam więc na już kupić kredkę. Nie chciałam wydawać dużo pieniędzy, więc postawiłam na pewniaka - kredkę z Catrice. Tym razem wybrałam jednak odcień, którego jeszcze nie miałam i to był strzał, bo jednak nr030 brown-eyed peas była trochę zbyt ciepła.

To całe moje wrześniowe zakupy!




Komentarze

Popularne posty