Zużyte kosmetyki we wrześniu 2017

Witajcie,

Znów zużyłam kilka kosmetyków. Cieszy mnie zawsze, gdy wyrzucam puste opakowanie, choć i zdarzyło się, że musiałam oddałam też prawie nowe kosmetyki.

1) Cosmia, oliwkowy żel pod prysznic
Bardzo tani i bardzo fajny żel do mycia ciała. Miał delikatny zapach, nie podrażniał, dobrze mył. Pewnie jeszcze kiedyś do niego wrócę. Żel dostępny jest w hipermarkecie Auchan.
2) Dr Sante, szampon macadamia
Szampon był całkiem przyjemny w użyciu. Dobrze mył włosy, nie podrażniał skóry głowy. Zapach trochę słodkawy, może niezbyt przyjemny jak dla mnie, ale nie najgorszy. Szampon nie zawiera sls i slees, jest też dosyć wydajny.
3) O'herbal, maska do włosów suchych i zniszczonych
Maska jest bardzo wydajna, nawet za wydajna, bo używałam jej rok czasu i to nie dlatego, że jej nie używałam. Wystarczyła odrobina na włosy. Maska bardzo dobrze odżywiała i wygładzała włosy. Zapach mi się dość szybko znudził, więc w najbliższym czasie nie wrócę do niej.
4) Palmer's krem do rąk i suchych miejsc
Bardzo lubię ten krem do rąk, bo idealnie natłuszcza i regeneruje spierzchnięte ręce. Niestety skład jest nie najlepszy, ale zapach i działanie mnie zawsze przekonuje, żeby go kupić...
5) B. Refreshing, essence lotion
Esencję do twarzy kupiłam w drogerii Superdrug - bardzo ciekawa konsystencja - taki gęstszy tonik do twarzy. Bardzo dobrze nawilżał i odświeżał twarz, a w upały zastępował mi nawet krem. Chętnie wróciłabym do tego produktu, gdyby był dostępny w Polsce.
6) Boots, Tea tree and witch hazel shine control daily moistiriser
Wykończyłam kolejny produkt z brytyjskiej drogerii. Byłam bardzo zadowolona, bo był to żel-krem do twarzy z moimi ulubionymi składnikami do pielęgnacji: z olejkiem z drzewa herbacianego i oczarem wirginijskim. Bardzo fajny, lekki żelik, idealnie sprawdził się latem. Chętnie wróciłabym do tego produktu, gdybym miała do niego dostęp.
7) Softino baby, chusteczki nawilżane
Jedne z lepszych i tańszych chusteczek nawilżanych - te z Lidla.
8) Zrób sobie krem
Zużyłam dwa olejki: z avocado i jojoba. Olejek z avocado miałam już po raz trzeci i niestety mnie on nie pasuje. Przeważnie zużywam do do skóry głowy, ale nie robi u mnie niczego specjalnego. Z kolei olej jojoba jest moim ulubionym olejkiem do pielęgnacji całego ciała, szczególnie do skóry twarzy, bo idealnie reguluje wydzielanie sebum i dobrze nawilża.
9) Vaseline, balsam do ciała w sprayu o zapachu kakao
Bardzo wygodna forma lekkiej emulsji nawilżającej do ciała latem, gdy nie lubię się smarować, a każdy balsam o tej porze roku lepi mi się niemiłosiernie. Z chęcią kupię ponownie na kolejną porę letnią. Balsam szybko się aplikowało, szybko się wchłaniał, nie tłuścił i delikatnie nawilżał.
10) Yves Rocher, żel-krem do twarzy
Ten koszmarek miałam też kiedyś w wersji pełnowymiarowej i był tak samo okropny jak i ta próbka. Krem niby jest dedykowany do cery mieszanej, ale jest strasznie śliski - silikonowy, tłusty i okropnie się lepi. Mnie po nim bardzo zapychało. Próbkę zaś zużyłam do rąk. Do tego celu według mnie się nadaje.
Makijaż
1) Bielenda make-up akademie, fluid matujący
Bardzo fajny, a tani podkład do twarzy, który nie matuje jakoś specjalnie długo, ale trzyma się dosyć długo na twarzy. Wygląda naturalnie i ma przyjemny, żółtawy odcień, choć może niekoniecznie bardzo jasny. Podkład nie zapycha, ładnie pachnie i dobrze się rozprowadza. Jedyna wada jest taka, że należy go zużyć w pół roku, a u mnie z tym ciężko, bo lubię mieć kilka podkładów jednocześnie - po pół roku faktycznie zaczął się ważyć, więc resztkę musiałam wyrzucić.
2) Golden Rose, kredka do brwi nr302
Jak szybko ją kupiłam, tak szybko też musiałam wyrzucić, bo niestety rysik w środku był cały połamany. Kolor idealny dla mnie, konsystencja też świetna, cena zaś niewielka - gdyby nie to, że użyłam jej kilka razy, bo była cała połamana - byłby to ideał. Z podkulonym ogonem powróciłam więc do mojej ulubionej kredki z Catrice...
3) Catrice, rozświetlacz w odcieniu 010
Ten puder rozświetlający kupiłam ładnych parę lat temu. Był to bardzo wydajny produkt, bo ileż można używać aż 11g rozświetlacza do twarzy? Odcien bardzo jasny, z poświatą różwo-złotawą. Rozświetlenie dawał bardzo delikatne, idealne na co dzień. Tego produktu już oczywiście nie od bardzo dawna w szafie Catrice.
4) Maybelline, Fit me! podkład matujący nr220
Niestety kupiłam sobie zbyt ciemny podkład, więc nie byłam go w stanie nałożyć samego nawet latem, więc nie wiem jak samodzielnie się spisuje. Mieszałam go jednak z moimi jasnymi podkładami i idealnie sprawdzał się do tego celu. Z chęcią wypróbuje ten podkład w jaśniejszym odcieniu.
5) Under 20, matujący fluid antybakteryjny 03 beżowy
Zużyłam także ciemną wersję podkładu, który kosztuje kilkanaście złotych i jest dostępny w każdym Rossmannie. Uważam, że jest to bardzo dobry jakościowo podkład z przyzwoitym kryciem  (słabym do średniego) - dla mnie idealnie na każdy dzień. Z chęcią do niego powrócę.
6)Maybelline, korektor Fit me, 20
Skończył mi się także korektor w dość ciemnym kolorze, ale dla mnie idealny latem. Był to bardzo dobry korektor zarówno pod oczy, jak i do zakrywania niedoskonałości na twarzy. Wprawdzie nie zastygał, tak jak np. kamuflaż w płynie z Catrice, ale bardzo ładnie wtapiał się w skórę i nie wchodził w zmarszczki.
7) Lumene baza pod cienie
Niestety z tą całą, nową bazą pożegnałam się, gdyż kompletnie się u mnie nie sprawdziła, tzn. utrzymywała cienie maksymalnie 6 godzin. Za bazę pod cienie za 40 zł oczekuję, że utrzyma się do zmycia. No niestety...



Komentarze

Popularne posty