Zakupy czerwcowe
Witajcie,
W tym miesiącu zdecydowałam uzupełnić braki makijażowe, ale przede wszystkich zaopatrzyć się w produkty do pielęgnacji już na poczet wakacyjnego wyjazdu
Ze strony Zrób Sobie Krem kupiłam standardowo hydrolat oczarowy i kwas hialuronowy, moje stałe elementy pielęgnacji.
2) Artdeco, baza pod cienie - już od dawna chciałam ją kupić i wypróbować. Niedługo będzie jej test.
W aptece internetowej kupiłam balsam do ust z Biodermy, jak zadeklarowana maniaczka wszelkich produktów do pielęgnacji ust. Skusiłam się także na spray z La Roche Posay - Serozinc, który ma łagodzić i niwelować stany zapalne na twarzy, dzięki zawartości cynku. Ten produkt długo nie był dostępny w Polsce, także ucieszyłam się wielce, że można było go dostać w aptece w mniejszej wersji na przetestowanie. Z Uriage kupiłam malutką wodę termalną idealną w upały oraz bardzo ciekawy produkt, a mianowicie filtr do twarzy SPF 30, ale w sprayu...No tego to jestem bardzo ciekawa, bo nienawidzę smarować twarzy filtrem, bo nie dość, że świecę się przeokropnie to jeszcze mnie po tym sypie. A tu elegancko forma spray, z dobrej firmy, mam nadzieję, że się sprawdzi.
Wróciłam do Yves Rocher, bo seria do pielęgnacji z mango i kolendrą urzekła mnie nieziemskim zapachem (żel pod prysznic i krem do rąk), postanowiłam więc dokupić na lato lekkie mleczko do ciała. Przy okazji też natknęłam się na żel do zmęczonych nóg i stóp. Wprawdzie ta fioletowa mała tubka ma tylko 50 ml, ale będzie także idealne w długiej podróży autobusem ;) W promocji, że zrobiłam zakupy, otrzymałam od Yves Rocher płyn micelarny do cery wrażliwej, który z chęcią zużyję.
Z pielęgnacji dostałam jeszcze od znajomej peeling do ciała z Sanctuary Spa - wprawdzie właściwości peelingujące średnie, ale sam zapach dość intensywny, ciężki i otulający, raczej a chłodniejsze dni.
W Rossmannie kupiłam żel pod prysznic produkowany dla angielskiej sieci drogerii Superdrug o przepięknym letnim, świeżym zapachu pomarańczy i mandarynki, mydło do rąk w płynie z Isany o zniewalającym zapachu mango i pomarańczy, maseczkę pod oczy z Perfecty i maskę w płachcie z Garniera. Z kosmetyków do makijażu kupiłam aż trzy produkty do twarzy: Perfumowany bronzer z Wibo Beach Cruiser, puder HD od Lovely o słodkim-waniliowym zapachu i również z Lovely żółty puder prasowany z czekoladowej wersji o zapachu bananowej czekolady.
W drogerii Natura kupiłam jeszcze mokre chusteczki dla dzieci do wycierania w podróży i chusteczki do higieny intymnej - produkt nr 1 na mojej liście na wakacje.
Komentarze
Prześlij komentarz