Zakupy wrzesień 2019

Witajcie,

We wrześniu trochę poszalałam z zakupami kosmetycznymi, jednak w większości to kosmetyki pielęgnacyjne! Trochę tłumaczy mnie to, że kupiłam kosmetyki uzdrowiskowe na wakacjach. Tylko trochę mnie to jednak tłumaczy, co nie zmienia faktu, że kupiłam naprawdę dużo, ale też tanio i dobrze (taką mam nadzieję). Jeśli jesteście ciekawie, co wpadło do mojego koszyka w tym miesiącu to zapraszam do dalszej lektury.

1) W Biedronce znalazłam kilka bardzo ciekawych kosmetyków:
-Płyn do higieny intymnej jest akurat moim stałym punktem zakupów, ale w tej nowej wersji jeszcze nie próbowałam (co jakiś czas zmieniają opakowanie i grafikę)
-Tołpa węglowa pasta-żel do twarzy złuszczająca - ten produkt był akurat w promocji za 10zł, wiec pozstanowiłam wypróbować jako produkt 2w1 - maseczka i peeling.
-Na przecenie były też maseczki w płachcie po 4 i 5zł, więc wybrałam brzoskwiniową, z papayą - koreańskie i z marki własnej Biedronki - prosiaczkową. Ze serii koreańskiej już miałam i bardzo dobrze się u mnie sprawdziła.
-Z serii limitowanej Sweet Spell z Bell udało mi się kupić pomadkę do ust w nr03 into the woods i rozświetlacz do twarzy.
2) W Lidlu na promocji kupiłam dwie maseczki w płachcie, oczywiście koreańskie, jedna z witaminą C, druga brzoskwiniowa
3) Z wakacji z Buska Zdroju przywiozłam kilka ciekawych, uzdrowiskowych kosmetyków pielęgnacyjnych
-Uzdrowisko Busko Zdrój - krem do rąk, wprawdzie skład kremu mógłby być lepszy, ale krem bardzo dobrze nawilża i ślicznie pachnie - niby kwiatowo, ale bardzo świeżo.
-Uzdrowisko Busko Zdrój - borowinowe mydło o zapachu peoni - mydło mam już w użyciu i jest świetne - pachnie bardzo delikatnie, dobrze myje i nie wysusza
-Sulphur szampon i odżywka - mineralne, zdrojowe - produkty też już w użyciu, mają typowo działanie lecznicze, więc lepiej nie używać w codziennej pielęgnacji, a 1-2 razy w tygodniu
-Sulphur - do kompletu szamponu i odżywki kupiłam żel siarczkowy, który kładę na skórę głowy przed myciem włosów i pozostawiam na minimum godzinę przed myciem.
-Nami szampon na bazie serwatki mlecznej z łopianem - ten szampon miałam ochotę kupić już dawno, ale nigdzie nie mogłam go spotkać. Na razie czeka w kolejce do używania.
4) W drogerii Ezebra także kupiłam kilka ciekawych kosmetyków:
-KTC woda kewra - ciekawy produkt, który dość długo omijałam, a okazało się, że to bardzo przyjemny naturalny tonik za niecałe 5zł!
-Top Choice - gąbka do makijażu
-Golden Rose - matująca baza pod makijaż. 
Długo zastanawiałam się czy kupić tę bazę, bo raczej żadna jak do tej pory nie wywołała u mnie efektu wow i u żadnej nie zauważyłam spektakularnej różnicy. Ta baza jest na razie w fazie testów, ale zapowiada się obiecująco.
-Golden Rose - mgiełka utrwalająca do makijażu
-Annabelle Mierals - podkład kryjący golden fair
Kupiłam ponownie ten podkład, bo jednak w upały jest to najlepsza opcja, aby nadmiernie nie obciążać i tak mojej przetłuszczającej się cerze.
-Maybelline Anti-Age Eraser korektor w odcieniu light - kupiłam kolejne już opakowanie
-M.A.C. satynowa pomadka do ust w odcieniu Twig w mini wersji
5) Rossmann - tu wpadły mi głównie produkty z promocji, ale też jedna perełka makijażowa
-Original Source żel pod prysznic o zapachu mango - tą 500ml butlę kupiłam za jakieś niecałe 6zł! Mega okazja, więc długo się nie zastanawiałam, szczególnie, że jestem zauroczona zapachami mango.
W promocji były akurat produkty do pielęgnacji 2 + 2 gratis. Ja wybrałam 3 maseczki: Perefecta z witaminą C, Perfecta matcha i lime yuzu oraz Bielenda smoothie mask tym razem bananowa, bo ostatnia z kiwi bardzo mi przypadła do gustu.
-Odkryciem zaś była szafa Revolution Pro w moim Rossmannie i paletkę rozświetlaczy, którą znalazłam: istne cudeńko.
6) W Superpharmie skupiłam się głównie na specjalistycznej pielęgnacji
-Biovax maska do włosów z opuncją i olejem mango
Jak widać temat mango ma ciąg dalszy :) Kończy mi się maska z bambusem, a że lubię te maski z tej serii to kupiłam kolejną.
 2) NaturalMe - olej z czarnuszki. Olejek jest nierafinowany dlatego, jeśli nie lubicie czarnuszki to ten zapach będzie dla was bardzo intensywny. Ja jednak lubię ten zapach, tutaj jest bardzo mocny zresztą, ale widać dobroczynne działanie olejku - do cery tłustej i atopowej - łagodzi wszelkie stany zapalne na twarzy. Opakowanie ma aż 50ml olejku, jest z pipetą, więc bardzo wygodna aplikacja.
-Iwostin - Hydro Sensitia kre nawilżający do cery suchej - bardzo lubię z tej serii krem pod oczy, więc postanowiłam wypróbować krem do twarzy i to był strzał w 10! Ja mam cerę tłusta (w ramach przypomnienia), ale ten krem jest bardzo lekki i bardzo dobrze nawilża. Ja używam na noc. Krem oprócz tego bardzo dobrze łagodzi wszelkie zaczerwienienia i wyraźnie koi.
-Emolium Trójaktywny krem do skóry atopowej - ten krem ma już parafinę i jest bardzo bogaty, ale ja kupiłam go z myślą o moich wrażliwych, łuszczących się powiekach i jest moim wybawieniem, bo dobrze łagodzi, natłuszcza i ochrania, ale nie pozostawia jakiejś bardzo lepkiej i tłustej warstwy, nadaje się nawet pod makijaż.
-SVR krem matujący, zwężający pory - to już moje drugie opakowanie, krem jest idealny na dzień, bardzo lekki, nie zapycha nawet skóry tłustej
-Emolium - trójaktywny żel do mycia - jest to raczej mleczko do mycia - bardzo przyjemne, myję nim głównie twarz - pozostawia bardzo aksamitną i nawilżoną twarz, dobrze też zmywa resztki makijażu. Zdecydowanie polecam dla wszystkich z problemami skórnymi , szczególnie z AZS. Czytałam opinie, że żel niezbyt ładnie pachnie - dla mnie ma zapach mleka owsianego, które ja akurat uwielbiam.
7) W sklepie Ziaji kupiłam kilka produktów z serii, których jeszcze nie próbowałam:
-Tonik jeju do skóry młodej z czystkiem, kamelią japońską, miętą, granatem i czarną porzeczką - tonik już używam i jest bardzo odświeżający, zapach przyjemnego owocowo-miętowego soku. Wyraźnie wyczuwam tu miętę, porzeczkę i granat. Skład też nawet nie najgorszy, jak na produkt Ziaji. Cena bardzo przyjazna i duże opakowanie z fajnym atomizerem. Naprawdę jestem pozytywnie zaskoczona.
-Z tej samej serii Jeju kupiłam maseczkę oczyszczającą z węglem. Na razie użyłam raz i nie mam jeszcze wyrobionej opinii.
-Skusiłam się także na serum z serii jagody acai. Używam kilka dni, więc jeszcze nie wiem, czy zapycha czy nie (bo w składzie sporo silikonów), ale konsystencja bardzo lekka, szybko się wchłania, pachnie bardzo delikatnie.

Uff... kto dotarł do końca?

Komentarze

Popularne posty