Recenzja Essence tusz i kredka do oczu oraz pomadka z Bell
Witajcie,
Dzisiaj zapraszam na krótką recenzję kosmetyków drogeryjnych - tak dla odmiany od tej perfumeryjnej drożyzny.
1) Tusz od Essence I love Extreme ma olbrzymią i powykręcaną szczoteczkę plastikową, nie maluje się nią wygodnie, ale najgorsze jest to, że bardzo skleja rzęsy i rozmazuje się i osypuje jednocześnie. Niestety musiał wylądować w koszu. Takiego bubla nie miałam już bardzo dawno.
2) Kredka Od Essence automatyczna w odcieniu srebrnym - kredki od Essence są bardzo tanie, mięciutkie, dobrze napigmentowane i bardzo trwałe, a w dodatku jest ogromny wybór kolorów.
3) Pomadka od Bell z niedawnej edycji limitowanej Juicy Moist - moja w kolorze 02 - buraczkowym. Pomadka ma przyjemny owocowy zapach, jak większość w tej formule i opakowaniu. Kolor bardzo ładny, głęboki odcień buraczka, wpija się mocno w czerwień wargową i długo się utrzymuje. Jedyny minus, jaki zauważyłam, bo rozlewa się trochę, jeśli nie użyje się pod nią konturówki.
Makijaż z wykorzystaniem recenzowanych kosmetyków.
Komentarze
Prześlij komentarz