Test kosmetyków do makijażu Eveline

 Witajcie,

 

Zapraszam dzisiaj na prezentację kolorów i recenzję kosmetyków do makijażu od Eveline. Uzbierało mi się całkiem sporo kosmetyków z tej marki, więc postanowiłam wrzucić do zbiorowej recenzji.

Paletka cieni Esential Rose jest mała, poręczna, plastikowa i zawiera bardzo dziennie odcienie w tonacji różanej. W paletce znajdziemy 8 cieni do powiek z pacynką. 3 cienie są o wykończeniu perłowym, a 5 cieni to maty.



 Od lewej, matowy jasny beż, perłowy beż, matowy cielisty beż, perłowy złoto-różowy

                                       


Od lewej: brązowo-filetowy matowy, ciemny i chłodny brąz matowy, czekoladowa perła, matowy pudrowy róż

 

Paletka Look up: But why not to jedna z trzech palet z tej serii. Paleta jest mała i poręczna, zawiera 9 cieni do powiek: 6 matowych i 3 perłowe. Paleta jest utrzymana w tonacji cielistej neutralnej z jednym chłodnym perłowym odcieniem.




be yourself - standardowy matowy jasny beż

come true - perłowy złoty beż

be polite - matowy neutralny brąz


feel great - chłodny srebrno-brązowy perłowy cie

be here - beżowy matowy cielisty odcień

try - średni neutralny brąz


be a winner - śliczny matowy, zielonkawy brąz

be charming - ciemny złoto zielony cień w perle - zdecydowana gwiazda tej palety

independent - ciemy matowy czekoladowy cień


 

 Paletka Neon Green - zawiera 7 cieni matowych i 2 metaliczne - w dość jaskrawych, neonowych kolorach. Nie ukrywam, że nie są to dla mnie dzienne kolory i raczej nie kupiłabym sama tej palety, ale skoro już ją mam to postanowiłam jakoś z niej skorzystać. Cienie są bardzo dobre jakościowo, a beż będę z pewnością używać jako bazę pod inne cienie.










Tusz Variete - śliczne liliowe opakowanie, szczoteczka plastikowa, wygięta ciekawie zaokrąglona na końcu - bardzo wygodna w malowaniu, efekt taki jaki lubię. Maskara trzyma się długo, nie rozmazuje się i nie kruszy.




Róż w płynie - Wonder Mach w odcieniu 02 - bardzo dużo się naoglądałam tego różu w internecie i w końcu uległam, choć nie lubię płynnych produktów do policzków. Konsystencja jest ciekawa, żelowa, ale po wpracowaniu w skórę wtapia się i zastyga. Kolor 02 to ładny cukierkowy róż, na twarzy wpada lekko w brzoskwiniowe tony. Ogólnie jestem zaskoczona trwałością i łatwością w nakładaniu tego produktu. Oczywiście na co dzień dużo łatwiej używa mi się róży w kamieniu, ale jak mam ochotę pobawić się makijażem to chętnie sięgam po ten róż.





Feel the Glow rozświetlacz w odcieniu 02 Beach Glow - w opakowaniu wydaje się dość ciemny, dla bardzo bladych cer wybrałabym jaśniejszy odcień, ale na skórze jest złoto-szampański, to mój idealny odcień rozświetlacza. Produkt jest przyjemny, bardzo ładnie się rozciera i wygląda pięknie. Zdecydowanie jest to rozświetlacz warty zakupu, szczególnie w promocji ;)




Błyszczyk Diamond Lip Liminazer w odcieniu  09 Peach dream

Klasyczne opakowanie błyszczyka, choć ciekawy aplikator, którym bardzo wygodnie się maluje.Błyszczyk jest gęsty, dobrze nawilża usta, ma ładny brzoskwiniowo-łososiowy odcień, dla mnie idealny odcień na lato. Błyszczyk pachnie bardzo słodko jak palony cukier :)

Jak wspominałam w wcześniejszym poście z testem kosmetyków od Hean - jest to idealny ten sam produkt co błyszczyk Hean Glow Star w odcieniu 05 Flirt  - jeśli jesteście ciekawi to odsyłam do posta:

http://buniaworld.blogspot.com/2023/06/hean-match-me-fluid-inne-kosmetyki-marki.html

                                     

                                              

 Puder nawilżający Variete - jest to bardzo ciekawy produkt, niby puder, ale po nałożeniu mamy wrażenie, że nakładamy wodę. Faktycznie chłodzi! Puder ładnie matuje i wygładza, na skórze ma taki ciekawy efekt - nie pudru, taki jakby lekko gumowy.... ciężko mi opisać to wrażenie jakie pozostawia na twarzy. Sam puder dość dobrze matuje i utrzymuje podkład. Jest to kosmetyk z gatunku: dziwne nowinki i formuły, ale zdecydowanie wart spróbowania!



Podkład i korektor Tea tree obydwa w odcieniu 03 - chciałam zaopatrzyć się w produkty na lato, które będą lekkie i nie będą powodowały zaostrzenia się różnych stanów zapalnych. Postanowiłam więc spróbować bardzo tanią serię Tea Tree - za fluid zapłaciłam około 13zł i podobnie za korektor (oba produkty były w promocji). Zaciekawił mnie składnik tea tree- olejek z drzewa herbacianego, który używam na co dzień do łagodzenia stanów zapalnych.

Odcień 03 wypada dość jasno - na tle moich innych podkładów. Zarówno podkład jak i korektor mają bardzo ładny żółtawy ton, który dobrze wtapia się w moją skórę. Zaskoczeniem dla mnie w sumie było krycie, bo przy tak lekkiej konsystencji wiele się nie spodziewałam. Krycie określiłabym od lekkiego do średniego mniej. Jednakże, czego nie zakryje fluid, to pomoże korektor, który z kolei zakrywa niedoskonałości, które korektor pięknie przysusza (nie stosuję pod oczy, że względu na właściwości korektora).

Podkład ma zdecydowanie matowe wykończenie i utrzymuje się dość dobrze cały dzień, ale prawdziwym jego testem będą upały, więc w sumie to dopiero wtedy będę mogła wydać rzetelną opinię ja jego temat. Oba produkty dobrze rokują i są przyjazne do zabierania w podróż - lekkie i kompaktowe.


Porównanie koloru podkładu

Od lewej Eveline Tea Tree o odcieniu 03, L'Oreal True Match w odcieniu 2D/2W Golden Alomond i Hean Match Me w odcnieu 03 Lentil Beige
Porównanie koloru korektora
Od lewej: Eveline Tea Tree w odcnieu 03, Hean Camuflage 61 Vanilla i Claresa Hi Cover Lover w odcieniu 24 Medium

Kredka Variete - tym razem wybrałam odcień elektryzującego niebieskiego - lubię używać taki kolor na oczach latem




Makijaże:

Z paletką Essential Rose (wszystkie cienie z paletki w użyciu)


Z Look Up (But why not...)

Feel Great na całej powiece, w załamaniu Be a winner, w wewnętrznym kąciku Come True, z błyszczykiem Eveline i innymi kosmetykami do twarzy od Eveline




Be Charming i Come true w roli głównej



Z Look Up (Neon Green)

Na całej powiece z błyszczykiem Eveline i innymi kosmetykami do twarzy od Eveline piękny pomarańczowy metaliczny, w załamaniu powieki pomarańcz matowy, w wewnętrznym kąciku rozświetlacz Feel the Glow


Z niebieską kreską zrobioną cieniem 


 
Z fioletową kreską zrobioną cieniem, w wewnętrznym kąciku rozświetlacz Feel the Glow


Z chabrową kredką Variete


Podsumowując, nie zawiodłam się na tej marce. Kosmetyki są stosunkowo tanie, ale dobrej jakości. Jeśli jednak zwracacie uwagę na składy i unikacie niektórych składników to polecam jednak czytać na stronie producenta. Producent oferuje tak olbrzymi wybór, że każdy może coś wybrać dla siebie. Na szczególną uwagę zasługują moim zdaniem kredki Variete, bo w niczym nie ustępują tych drogich, a ich pigment i trwałość świetna. Bardzo też polubiłam się z rozświetlaczem - idealny kosmetyk na co dzień do policzków i do oczu. Uwielbiam też formuły cieni do powiek - maty nie kruszą się nadmiernie, są dość dobrze sprasowane, gładkie, równomiernie się nanoszą i rozcierają. Cienie perłowe są takimi typowymi dziennymi cieniami, przez co szybko i łatwo się je aplikuje. Jeśli więc nie robicie wyszukanych makijaż, a potrzebujecie dziennych palet to zdecydowanie Eveline jest świetnym wyborem.


Komentarze

Popularne posty