Test nowości: Inglot, Delia i Claresa

 Witajcie,

 W dzisiejszej recenzji przedstawię Wam znaną w internetach paletkę cieni matowych od Claresa, tusz z marki Delia oraz podkład wygładzający od Inglot YSM, a także holograficzny błyszczyk marki Inglot.

Claresa pearth earth - paletka ma piękne marmurkowe kartonowe opakowanie - według mnie wygląda to bardzo estetycznie. Paleta zawiera 9 matowych cieni w tonacji beżowo-brązowej. Cienie są mięciutkie, fajnie się rozcierają, ładnie wyglądają na powiekach i dobrze się utrzymują.



Delia tusz 3D Lashes - w internetach to ponoć hit, więc za 16zł postanowiłam zaszaleć :D

Tusz ma fajną szczoteczkę - stożkowa, silikonowa, dość giętka, do złudzenia przypomina mi tusz Maybelline High Sky. Tak jak się spodziewałam po szczoteczce tusz bardzo ładnie rozdziela i wydłuża rzęsy, niestety u mnie nie utrzymuje skrętu. Tusz natomiast jest naprawdę dobrej jakości, bo nie rozmazuje się, nie kruszy. Zobaczymy jeszcze jak będzie z jego żywotnością - po jakim czasie zacznie wysychać.


Inglot błyszczyk  Shimmering Nude 31 - niby bezbarwny błyszczyk, ale ma mega różnokolorowe drobinki, na czystych ustach daje efekt lustra, na konturówce podbija bardzo kolor. Błyszczyk ma klasyczny zapach tej marki - owocowy, bardzo przyjemny.




 Podkład YSM od Inglot przychodzi do nas w niepozornej lekkiej, dość prostej tubce. Podoba mi się to opakowanie, bo jest idealne w podróż. Sam kosmetyk, jest bardzo lekki, rozprowadza się w mgnieniu oka i stapia się ze skórą, wygładzając ją. Konsystencja jest lekka, wręcz żelowa, ale przy tym dość dobrze kryje (lekko- średnie). U mnie ten podkład daje efekt wygładzonej i matowej skóry. Trwałość określam na solidne 10godzin - cały dzień w pracy przy upale wytrzymuje bez zarzutu.


 U góry  kolor 49, na dole 41


 

Makijaż z samym błyszczykiem


Makijaż z paletą perf earth, tusz delia z błyszczykiem


                                                 

Makijaż z tuszem Delia, cieniami perf earth i błyszczykiem na konturówce



 



Komentarze

Popularne posty