Test drogeryjny: Claresa Sugar powder, Hean i Lirene
Witajcie
Claresa Sugar powder - w końcu zdecydowałam się na jej zakup. Mam dużo cieni, ale te błyski wyjątkowo mnie zaciekawiły.
Paletka przychodzi do nas w lekko matowej, metalicznym kartonowym różowym opakowaniu. W środku kryje w sumie 10 cieni do powiek: 5 matowych, 1 matowy z drobiną i 4 cienie perłowe lub z perłowe z brokatem. Niestety zauważyłam, że te cienie perłowe są dość lekko sprasowane, więc mają tendencję do kruszenia się - nie będzie to paleta dobra do podróżowania.
U góry Flamigno - cukierkowy róż perłowy ze złotą poświatą
na dole Bons - ciemno-czekoladowy brąz w macie z lekką fioletową nutą
Od lewej:
Honey Mango- bardzo ciekawy złoto- morelowy odcień z różowym blaskiem
Coffee - dość jasny brąz, idealny do załamania powieki
Oat Milk - klasyczny jasny beż w macie
Mon Cheri - matowy wiśniowy brąz
Od lewej:
Pink drink - jasny matowy róż
Brown Sugar - śliczny złoto-brązowy metalik
Cocobling - bardzo ładny jasno beżowy ze złotawą nutą
White Choco - matowy biały z delikatną drobiną brokatu
Róż Hean to przepiękny rozświetlający róż, który będzie pasował większości - śliczny odcień ciepłego różu, ale niezbyt pomarańczowy, ze złotą poświatą. Pięknie wygląda na policzkach. Jest idealny do szybkiego makijażu, bo nałożony na policzki robi nam większość makijażu - przynajmniej zastępuje róż i rozświetlacz.
Lirene 24h Master to gorąca nowość, podkład dobrałam idealnie, nr 2, ładny, wypada dość neutralnie na tle moich podkładów. Na początek minus - pipeta. Nie wiem czy trafiłam na uszkodzony model, ale ta pipeta nie nabiera podkładu, raczej muszę go wygrzebywać, a ubrudzić się nie trudno, bo podkład jest dość płynny...
Podkład rozprowadza się szybko, kryje raczej w stopniu średnim, a szczerze spodziewałam się nieco większego. Faktycznie zastyga i trzyma się zaskakująco dobrze. Podkład zaskakująco wygląda naturalnie na twarzy.
Z prezentowanymi kosmetykami
złoty makijaż oczu
różowy makijaż oczu
Komentarze
Prześlij komentarz