Makijaż nowościami z drogerii - AA, Bielenda, Eveline, Wibo, Maybelline

Witajcie,

Ostatnio poskromiłam moje zakupy makijażowe (jak na mnie ;)), ale kilka produktów się uzbierało.
1) AA Nude Sensitive Foundation, 02 Blonde
Podkład kupiłam już chwilę temu i zastanawiałam się właściwie czy go otworzyć, bo kolor był niby ciemny, ale dość żółty. Zastanawiałam się więc czy będzie to odpowiedni odcień o tej porze roku. Postanowiłam jednak otworzyć i w sumie dobrze, bo kolor jest zdecydowanie zbyt ciemny na zimę, ale sprawdzi się właśnie teraz w okresie letnio-jesiennym.
Nie chciałam robić testu tego podkładu, gdyż widziałam, że zniknął z półek drogerii, a ja go kupiłam podczad akcji "cena na do widzenia".
Konsystencja podkładu kremowa, dość bogata, co jest odczuwalne, bo szybko się wyświecam po tym podkładzie.  Podkład ładnie się rozprowadza, nie tworzy smug. Krycie jest raczej średnie, można budować. Kolor jest ładny, bo mocno żółty, dobrze dopasowuje się do mojej karnacji, ale jest on zdecydowanie ciemny i co ciekawe, jaśnieje na twarzy!!! Podkład utrzymuje się dobrych 5-7 godzin, ale nie jest to według mnie podkład długotrwały.
Z lewej podkład AA Nude Sensitive 02 Blonde, w środku Garnier BB krem w odcieniu light do cery tłustej i mieszanej, z prawej podkład AA Filler oddcień 103 light beige
2) Maybelline, korektor Fit me! nr 20 sand
Korektor kupiony jeszcze jesienią w Anglii, ale leżał i czekał na swoją kolej. Korektor kupiłam w nieco ciemniejszym kolorze (trzeci z kolei od najjaśniejszych) z myślą o cieplejszej porze roku. Ko9rektor jest kremowy, dobrze kryje, nie wysusza okolic oczu, ale nadaje się też do zakrycia niedoskonałości na twarzy. Jest to naprawdę dobry drogeryjny korektor. Nie wiem czy jest dostępny w Polsce, ale jest warty wypróbowania. Jeśli jesteście jednak przyzwyczajone, że wasz korektor zastyga, to ten tego nie robi, za to nie wysusza skóry.
3) Wibo pudry, ryżowy i bananowy
Przez jakiś czas już używam obu tych pudrów. O ile z tego ryżowego może nie dokońca jestem zadowolona, tak puder bananowy od pierwszego użycia skradł moje serca. Uwielbiam go za wszystko. Kolor jest lekko żółty, ale nie za ciemny. Zapach pudru jest dla mnie zapachem dzieciństwa, bo puder pachnie bananowym vibovitem, ale niezbyt nachalnie. Konsystencja pudru jest idealna pod oczy i do pierwszego utrwalania korektora. Puder jest drobno zmielony i daje na twarzy satynowy efekt.
Puder ryżowy jest taki sobie, bo nakłada się nierównomiernie i może pozostawić biały film na twarzy (szczególnie opalonej). Wprawdzie puder matowi skórę i nawet długo utrzymuje się ten efekt, ale jakoś nie jestem przekonana do konsystencji i aplikacji. Myślę, że ten puder bardziej sprawdzi się, kiedy będę zdecydowanie bledsza.
4) Eveline tusz do rzęs, Volumix Fiberlast
Bardzo lubię formułę maskar z Eveline i ich silikonowe czy gumowe szczoteczki. Ten tusz ma ciekawą i dla mnie bardzo wygodną szczoteczkę, idealną do malowania niesfornych, poskręcanych w różne strony rzęs. Tusz utrzymuje się długie godziny bez rozmazywania i kruszenia się. Efekt pogrubienia i wydłużenia można stopniować. Ten tusz wyjątkowo ładnie podkręca rzęsy i utrzymuje ten efekt, co w przypadku moich upartych rzęs jest dużym sukcesem.
5) Bielenda balsam do ust
Balsam ten jest dla mnie dość przeciętny. Delikatność to jego najlepsze określenie, bo delikatnie nawilża, daje delikatny kolor, delikatnie się błyszczy. Produkt utrzymuje się na moich ustach dość krótko i intensywnie pachnie sztuczną wiśniową gumą balonową. Nie kupiłabym więcej, no chyba, że dla jakiejś dziewczynki, która chciałaby użyć jakiegoś kosmetyku kolorowego, a jest jeszcze zbyt mała na malowanie się.
6) Lovely, bronzer - medium matte face bronzer (Milky Chocolate)
Puder cieszy oko opakowanie, bo przypomina czekoladkę zamkniętą w uroczym kartoniku. Zapach lekko czekoladowy. Kolor bronzera jest bardzo ładny, bo orzechowy. Konsystencja pudru jest dość zbita, ale sam bronzer dość mocno napigmentowany. Stanowi to dobrą kombinację, bo puder nie robi plam i dobrze się go rozciera. Naprawdę lubię ten bronzer.
Makijaż wykonany m.in. powyżej przedstawionymi kosmetykami:

Po jakiś 5 godzinach od nałożenia:
Podkład utrzymał się nawet dobrze, po odciśnięciu sebum i przypudrowaniu, jednak taki efekt utrzymywał się bardzo krótko (jakąś godzinę...). Błyszczyk zjadł się prawie od razu. Korektor utrzymał się bez zarzutu, podobnie bronzer i tusz. Tego dnia na rzęsach miała jedynie jedną warstwę tuszu, więc taki delikatny efekt na co dzień mi odpowiada.

Co myślicie o tych kosmetykach? Używałyście ich?

Komentarze

Popularne posty