Kosmetyczni ulubieńcy 2017 roku!
Witajcie,
Postanowiłam, że w jednym wpisie przedstawię moich ulubieńców całego roku 2017 zarówno z kategorii pielęgnacja i makijaż. Przeglądając zdjęcia moich zakupów i zużytych produktów dochodzę do wniosku, że wiele produktów nie sprawdziło się u mnie specjalnie, ale wśród nich znalazłam kilka hitów, które królowały u mnie każdego dnia podczas pielęgnacji i makijażu.
Pielęgnacja
1) Wybielający Krem z Apteczki Babuszki Agafii
Ten niepozorny krem bardzo dobrze nawilża i delikatnie usuwa przebarwienia nie złuszczając intensywnie skóry. Dla mnie idealny krem na noc. Dodatkowo nie zapycha mojej wrażliwej skóry.
2) Olej jojoba - to mój ulubiony olej, który utrzymuje idealne nawilżenie i reguluje sebum. Dodatkowo, odkryłam także, że zmieszany z kilkoma kroplami witaminy E jest idealnym olejkiem do pielęgnacji skórek paznokci. Przyspiesza także ich wzrost. Z tej firmy wychodzi dość tanio i plus za to, że ma wygodną pompkę.
3) Oillan, żel pod oczy - ciężko znaleźć dobry żel pod oczy, który nawilży, ale nie będzie mnie uczulał. Znalazłam ulubieńca wszechczasów. Używam już drugie opakowanie żelu pod oczy Oillan. Szczerze polecam wszystkim wrażliwcom.
4) Szampony do włosów - jak wiecie już jakiś czas staram się używać szamponów bez sls i slees. Niby jest dużo takich produktów na rynku, ale ciężko jest znaleźć łagodne produkty, które jednocześnie będą dobrze oczyszczać, ale nie będą wysuszać. W tym roku spodobały mi się aż dwa szampony, które uważam, że zasłużyły na ulubieńców roku 2017.
BabyDream, szampon z pszenicą dla dzieci - bardzo delikatny szampon do włosów, u mnie sprawdza się świetnie do delikatnego oczyszczania włosów i skóry głowy. Nie podrażnia, nie przesusza, ale nie przetłuszcza. Trzeba do niego koniecznie używać odżywkę, bo trochę plącze włosy.
Alterra szampon przeciwłupieżowy z brzozą - ten szampon bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy i hamuje łupież oraz jego powstawanie. Delikatny do wrażliwej skóry głowy i przy okazji ładnie myje włosy i utrzymuje je w dobrej kondycji.
5) Olej kokosowy - ja akurat używałam z upraw filipińskich, ale naturalny zimnotłoczony olej kokosowy gościł u mnie cały rok nie tylko w kuchni, ale w łazience. Przede wszystkim ten olej idealnie sprawdza się u mnie do demakijażu moich wrażliwych powiek. Lubię używać oleju kokosowego do olejowania skóry głowy i pielęgnacji całego ciała. Dla mnie olej nr 1, niezbędnik w pielęgnacji.
6) Holika Holika żel aloesowy
Żel aloesowy to u mnie niezbędnik do pielęgnacji twarzy, gdyż zastępuje mi na codzień krem do twarzy, ale też do pielęgnacji ciała i włosów. Ten z firmy Holika Holika używałam przez cały rok i zużyłam aż 2 opakowania. Jest to bardzo dobry żel, bo ma dodatkowo liczne ekstrakty. Jedyny minus to opakowanie - według mnie za dużo wychodzi na jeden raz.
7)Elpha Pharm, maska łopianowa do włosów
Zaskakująco dobra maska do włosów dostępna w drogeriach. Może nie tyle przeciwdziałała wypadaniu, ale zauważyłam, że włosy po niej bardzo ładnie rosły i łagodziła skórę głowy.
Makijaż
1) Lirene baza matująca i zwężająca pory pod makijaż
Kilka baz pod makijaż już używałam i ta zdecydowanie jest dla mnie najlepsza. Przede wszystkim konsystencja - nie jest to baza silikonowa, ale ma konsystencję żelu-kremu. Baza ładnie się rozprowadza i w widoczny sposób matuje skórę twarzy na ładnych kilka godzin, co powoduje, że fluid lepiej się trzyma i przedłuża trwałość makijażu twarzy i kilka godzin.
2) Bielenda, fluid matujący
W 2017 roku używałam bardzo tanich i dość drogich drogeryjnych i perfumeryjnych podkładów, jednak ulubieńcem roku został ten jeden z tańszych. Podkład z Bielendy bez promocji kosztuje około 20zł w Rossmannie. Ma bardzo ładne żółto-beżowe odcienie. Firma wprowadziła nawet odcień 0, który jest naprawdę jasny.
Lubię ten podkład, bo dobrze kryje, długo się trzyma (z bazą w nienagannym stanie po kilku poprawkach nawet 14godzin, co przy cerze tłustej jest świetnym wynikiem). Podkład z Bielendy nie zapycha mojej wrażliwej skóry. Mogę go z czystym sumieniem porównać do wielu droższych podkładów drogeryjnych.
3) Pudry do twarz - mam aż 3 ulubieńców, każdy jednak miał u mnie zadanie specjalne.
Wibo, rice powder - puder ryżowy do twarzy idealnie ją matowił na kilka godzin. Mimo delikatnego bielenia nie zauważyłam innych minusów. Puder ma ciekawą, "lepką konsystencję", tzn. zbija się jak mąka ziemniaczana, ale dzięki temu dobrze przyczepia się do twarzy, wygładza ją i matuje. Jest to jeden z lepszych pudrów, jakie używałam, nawet ten Kryolana czy Paese tak dobrze się u mnie nie sprawdzały.
Wibo, banana loose powder - żółty półtransparenty puder o zapachu banana w proszku jest natomiast idealny do utrwalania korektora i okolic pod oczami. Jest to delikatny puder, który na długo nie matuje, ale utrwala korektor, co powoduje, że nie waży mi się na twarzy i nie oddziela od podkładu, co inne pudry potrafiły zrobić.
Amilie Minerals, sunshine dust - ten puder jest żółty, bardzo jedwabisty, wręcz śliski w dotyku, co powoduje, ze stanowi idealną bazę pod podkład mineralny i przedłuża dzięki temu trwałość makijażu mineralnego. Wpis o pudrze Amilie Minerals:
4) Lovely, milky chocolate bronzer
W kategorii policzki w tym roku nie szalałam specjalnie. Przez cały rok kupiłam tylko rozświetlacz GlamPop w odcieniu Cyrkonie, jednak hitem 2017 roku był zdecydowanie bronzer-czekoladka z Lovely. Puder nie jest zbyt zimny ani też pomarańczowy, więc idealnie nadaje się do mojego ciepłego typu urody. Pudru używam codziennie od maja, kiedy go kupiłam.
5) Maybelline, Anty-Age Eraser, light
Jest to najlepszy korektor, jaki używałam pod oczy i do zakrywania niedoskonałości. Przy tym jest to bardzo wydajny korektor, którego nie zmarnuje się ani kropelka. Bardzo się cieszę, że jest teraz dostępny w Polsce, choć ciągle jest wykupiony ;)
6) L'Oreal Vollume Million Lashes
W roku 2017 znalazłam swój idealny tusz do rzęs. Moim problemem jest to, że mam dość długie rzęsy, ale opadają mimo użycia zalotki do rzęs. Ten tusz właściwie jako jedyny, którego dotychczas używałam potrafi utrzymać podkręcenie rzęs do zmycia, caluśki dzień. Tusz się w ogóle nie rozmywa, ani nie kruszy. Dla mnie ideał. Teraz rozumiem, dlaczego tak wiele osób go zachwala.
7) Cienie do powiek
W roku 2017 nie kupiłam ani jednej palety cieni, za to skupiłam się na kompletowaniu pojedynczych cieni do stworzenia własnej palety. W tym roku królowały trzy marki cieni: Glamshadows, Makeup Geek oraz Nabla. W palcie mam dodatkowo cienie z Kobo.
Glamshadows - cienie kupiłam jeszcze wiosną i zdecydowanie najczęściej ich używałam. Lubię je bardzo, bo wybrałam te odcienie, po które najchętniej sięgam. Po drugie zaś te cienie mają różne wykończenia, więc w zależności od tego, jaki makijaż chcę danego dnia, właściwie wszystko mogę znaleźć w tych cieniach i całej palecie GlamBox.
Makeup Geek - dosyć drogie, jak na warunki polskie, ale zdecydowanie godne polecenia cienie. Jeśli wolicie wydać więcej na cienie znakomitej jakości - zdecydowanie warto.
Nabla - cienie podobne cenowo, jak Makeup Geek - uważam jednak, że ciut słabsze jakościowo. Cienie Nabla mają jednak większą gramaturę i cenię je za wyjątkowe, nigdzie indziej niespotykane odcienie.
Od góry od lewej: Migotka, Pralina, Zimna czekolada, Miodowy oraz Perskie ok |
8) Pomadki do ust - w roku 2017 królowały u mnie pomadki głównie z Bell.
Bell powder lipstick i perfect lipstick mat - najlepsze pomadki matowe w sztyfcie, które nie zastygają na suchy wiór, ale trochę nawilżają usta i długo się utrzymują. Zdecydowanie są to moje ulubione pomadki w niskiej cenie.
Nyx High Voltage - pomadka nawilżająca, która ma błyszczykowe wykończenie, dla mnie idealna, gdy mam spierzchnięte usta, mimo, iż długo na ustach się nie utrzymuje. Dodatkowo kolor Flutter Kiss ma przepiękny szaro-różowy kolor.
Freedom Makeup - pomadka w odcieniu Sooner or Later to moja idealna pomadka w odcieniu cielistym - naturalnym odcieniu moich ust. Takiej pomadki szukłam kilka lat, a znalazłam ją w Pepco za 5zł.... Pomadka dobrze trzyma się ust, jest zdecydowanie bardziej wytrzymała niż ta z NYX.
Ulubione pomadki 2017 roku, od lewej: NYX High Voltage Flutter Kiss, Freedom Makeup Sooner or Later, Bell Hypoallergenic Powder Lipstic nr01, Bell Perfect Lipsick mat nr01 |
9) Akcesoria do makijażu
Gąbki do makijaży z H&M - w roku 2017 najczęściej wykonywałam makijaż twarzy gąbkami z H&M. W ubiegłym roku znalazłam także w tej firmie mini gąbeczki do nakładania korektora. Według mnie są to najlepsze gąbki do makijażu za niską cenę.
Pędzel kabuki z Hebe - z zakupem pędzla kabuki zanosiłam się już jakiś czas i nie wiedziałam, który wybrać, bo za taki pędzel trzeba zapłacić od 30zł wzwyż.
Wybrałam opcję z Hebe, akurat jak weszła nowa seria pędzli i nie żałuję. Pędzel jest zbity, bardzo przyjemny, wykonany z syntetycznego włosia i dobrze nakłada puder do twarzy. Jedyny minus, to ten pędzel długo schnie, pewnie przez to, że jest mocno zbity.
10) Holograficzne lakiery do paznokci - rok 2017 upłynął pod znakiem holograficznych lakierów do paznokci. W mojej kolekcji jest ich tylko 3, ale wszystkie bardzo lubię.
To już wszyscy ulubieńcy minionego roku :) A u Was, jakie kosmetyki najbardziej polubiliście?
Komentarze
Prześlij komentarz