Zakupy listopad 2020

Witajcie,

 W tym miesiącu przyszalałam z zakupami, ale zbierałam na to kilka miesięcy. Mowa głównie o kosmetycznych kalendarzach adwentowych: jest to niestety spory wydatek, ale ile radości z otwierania, no i można zgromadzić całkiem pokaźne zapasy kosmetyczne :)

Zanim przejdę do kalendarzy, poniżej kilka zakupów z Biedronki i Sephory.

1) W Biedronce kupiłam ponownie peeling do ust z Bell, który uważam, że jest bardzo dobry w tej cenie. Dodatkowo znalazłam także odżywkę o włosów z Garniera z miodem i propolisem, a także dwupak płynu micelarnego z Garniera w bardzo korzystnej cenie.




2) W Sephorze skusiłam się na dwa zestawy świąteczne:

-Zestaw błyszczyków od Fenty Beauty - bardzo polubiłam błyszczyk od Fenty, a jak zobaczyłam ten zestaw, to aż podskoczyłam z wrażenia, bo urocze cztery błyszczyki w kolorach idealnych na cały rok! Znajdziemy tu odcień ciemnego różu, brązu, moreli oraz mlecznej kawy.

-Benefit zestaw do brwi - Magnificent Brow Show - mój w odcieniu nr4 - ten zestaw bardzo się opłacał, bo jeszcze był w promocji -20% jak go kupowałam. Mega! Zestaw zawiera pełnowymiarowe kultowe produkty do brwi tej marki: Gimmie Brow żel barwiący do brwi, Precisely my brow, czyli precyzyjną kredkę, Goof Proof kredkę do wypełniania brwi, 24h brow setter - żel utrwalający do brwi oraz Ka-brow pomadę do brwi. Wszystko przychodzi w prześlicznym pudełku, które można zostawić np. do przechowywania produktów.


3)Kalendarze Adwentowe - w tym roku oszalałam, bo kupiłam aż 4 kalendarze adwentowe!

-Yves Rocher - to pierwszy, na który się skusiłam. Zamówiłam bezpośrednio ze strony producenta. Dokupiłam też dwa żele pod prysznic o soczystych zapachach brzoskwini i grejpfruta, a w prezencie otrzymałam tusz do rzęs oraz krem do stóp w pełnowymiarowych opakowaniach. Przesyłka była darmowa, więc uważam, że to był dobry 'deal' ;)

 

-L'Occitane: w ubiegłym roku ominęłam kalendarz z tej marki i trochę mi brakowało przez cały rok ich przepięknych zapachów, głównie klasycznego Shea i migdałowego Amande.... Przy zakupie tego kalendarza, przesyłka jest darmowa, przyszła bardzo szybko, co na plus. Do zamówienia dorzuciłam także zapachowe masełko shea z limitowanej edycji, w tym roku o zapachu hibiskusa. Bardzo lubię te masełka, bo są bardzo wydajne i przy okazji, wszystkie zyski z tego balsamu idą na cele charytatywne.


-Rituals - ten kalendarz był nr 1 na mojej liście. Wprawdzie wg mnie wersja tańsza bardziej się opłaca, ale tu przyznam, że skusiło mnie opakowanie, które zamierzam trzymać po prostu jako dekorację :) Ten kalendarz jest niedostępny w Polsce stacjonarnie, można go zamówić bezpośrednio ze strony producenta, a kalendarz przyjeżdża do nas prosto z Holandii :) Przesyłka na szczęście jest darmowa i w dwa dni kalendarz już przybywa pod same drzwi :) Przy okazji zamówienia dorzuciłam także żel antybakteryjny z mojej ulubionej wersji zapachowej - Sakura :)


-Alverde - długo biłam się z myślami, ale zainteresowała mnie zawartość kalendarza z ekologicznej niemieckim marki własnej niemieckiej drogerii DM - Alverde. Kalendarz kupiłam na Allegro za nieco ponad 100zł, więc jest to mój najtańszy kalendarz w tym roku. Ciekawe, co w nim znajdę.


To wszystkie zakupy w tym miesiącu!

Komentarze

Popularne posty