Test Sephora Favourites zestaw pomadek Nude + Rimmel kredka i eyeliner
Witajcie,
Zapraszam dzisiaj na zbiorczy test zestawu do ust z Sephora w odcieniach Nude oraz produktów do oczu marki Rimmel - dwustronnej kredki oraz eyelinera w pisaku.
1) Zestaw Nude Sephora Favorites - zestaw przychodzi w pięknym, solidnym pudełku w kształcie ust. W środku kryje się aż 5 produktów, z czego, aż 3 to produkty pełnowymiarowe.
1) Huda Beauty Demi Matte w odcieniu Feminist - pomadka pełnowymiarowa, zawiera 3.6 ml, odcień określiłabym jako rudy brąz, jednak na ustach bardzo ładnie wygląda, zdecydowanie daje efekt nawilżonych i powiększonych ust. Mimo, że pomadka nie należy to trwałych, ładnie się trzyma i dobrze nawilża usta. Pachnie bardzo delikatnie miętowo.
2) Kat von D, matowa płynna pomadka w odcieniu Lolita, w tej miniaturce jest 3ml produktu więc całkiem sporo. Pomadka ma zapach dość nieprzyjemny - farby... jest dość płynna i zasycha na wiór... Kolor Lolita u mnie wypada dość ciemno. Sama pomadka nie trzyma się u mnie jakoś spektakularnie długo, choć muszę przyznać, że jest trwała, ale też bardzo wysusza usta.
3) Sephora konturówka i Mate Lip Stain, obie w odcieniu 23 Copper Blush - wg mnie jest to bardzo zbliżony odcień do KVD w odcieniu Lolita - nie wiem więc dlaczego wybrali do tego zestawu akurat tak podobny odcień. Pomadkę z Sephora znam i uważam, że są to najlepsze formuły zastygających pomadek płynnych, które są dość komfortowe i utrzymują się na moich ustach najdłużej ze wszystkich. Konturówkę próbowałam pierwszy raz i zakochałam się w tej formule - przyjemna automatycznie wysuwana konturówka jest bardzo mięciutka i zostawia piękny pigment, nadaje się też spokojnie nałożona samodzielnie jako trwała pomadka
4) Anastasia Beverly Hills płynna matowa pomadka w odcieniu Pure Hollywood - ta pomadka na szczęście jest bezzapachowa, kolor wydaje się zbyt jasny, ale na szczęście utlenia się i na moich ustach wygląda bardzo naturalnie. Niestety formule mam dużo do zarzucenia, bo pomadka nakłada się nierówno, trzeba ją dobrze rozmazać, aby wyglądała naturalnie, zjada się też dość szybko, wysusza bardzo usta, wyglądają po niej dość mało estetycznie już po jakiejś godzinie...
Niestety, muszę przyznać, że nie był to do końca trafiony zestaw. Chciałam wypróbować kilka pomade i cieszę się, że zdecydowałam się na zestaw, bo już wiem, że kilka formuł tych pomadek mi po prostu nie odpowiadają, nie wspominając o dość nietypowym wyborze kolorów jak na odcienie cieliste.... Może dla ciemniejszych karnacji, ale nie dla przeważnie jasnych, słowiańskich odcieni cer...
Cieszę się jednak, że pełnowymiarowe produkty pomadek to akurat te, które spodobały mi się najbardziej.
2 Kredka Rimmel - Wonder ombre w odcieniu 001 Supernova Sky
Producent na opakowaniu obiecuje, że to holograficzna kredka - no niekoniecznie :D Niemniej jednak jest to bardzo ciekawa propozycja kolorystyczna. Po jednej stronie pomadka jest czarno-granatowa z mikro drobinkami granatowymi, po drugiej znajdziemy zaś duochromatyczny odcień perłowej bieli odbijajacej się na błękit, obie strony kredek po połączeni dają ciekawy efekt fioletowo-niebiesko-perłowy. Nie można odmówić, że jest to coś innego, ciekawego, na oczach daje zaś bardzo subtelny efekt.
3) Rimmel Skandaleyes mikro eyeliner - z kolei tej eyeliner jest genialny, ma bardzo cieniutką końcówkę, którą można precyzyjnie narysować kreskę. Eyeliner w pisaku jest dość mocno nasączony, bardzo czarny i ładnie utrzymuje się cały dzień.
Kredka Rimmel i pomadka Anastasia Beverly Hills w odcieniu Pure Hoolywood:
Kredka Rimmel po pomadka demi matte od Huda Beauty w odcieniu Feminist:
Rimmel eyeliner i KVD w odcieniu Lolita:
Rimmel eyeliner i konturówka Sephora w odcieniu Copper Blush:
Miałyście może recenzowane prze ze mnie produkty?
Komentarze
Prześlij komentarz