Nowe turbopigmenty, cienie i podkład Glam Shop!
Witajcie,
Zapraszam dzisiaj na recenzję nowych kosmetyków z Glamshop - podkładu, pudru i nowych cieni do powiek.
1) Podkład Glam Shop Klasyczny zakupiłam w odcieniu Ciepły 1 i trafiłam, bo jest to idealny odcień dla mnie, lekko żółtawy, dopasowuje się ładnie do mojej cery. Opakowanie podkładu jest bardzo wygodne - jest to elegancka plastikowa buteleczka z pompką typu airless, więc mamy pewność, że wykończymy podkład do końca. Sam projekt graficzny to kwestia gustu, ale mnie się podoba biała zatyczka i pompka oraz gwiezdny motyw. Najważniejszy jest jednak sam produkt, który jest przyjemnie kremowy, ładnie się rozprowadza i zastyga, ma wykończenie satynowe, pięknie wygładza skórę. Krycie jest średnie, dla mnie wystarczające na co dzień, można dobudowywać. Fluid nie ma żadnego zapachu, co dla mnie jest plusem - mniejsze ryzyko wystąpienia podrażnień i alergii. W połączeniu z pudrem matującym podkład ten utrzymuje się na mojej bardzo tłustej cerze spokojnie 8 godzin w pracy - oczywiście muszę po 4 godzinach klasycznie lekko odcisnąć sebum, ale podkład nie ściera się i nie waży. Co też ważne, podkład nie zapycha moich porów. Według mnie jest to bardzo dobry podkład w rozsądnej cenie i z chęcią kupię go ponownie.
Od lewej:Bourjois Always Fabulous 125 Ivory, Max Factor Facefinity 3w1 44 Warm Ivory. Wibo Forever Better Skin nr3 Natural, Glam Shop Ciepły1
2) Puder matujący HD to sama krzemionka - w tej cenie uważam, że puder jest warty zakupu. Miałam kiedyś puder o identycznym składzie i działaniu z marki kosmetyków mineralnych (Amillie Minerals) i w przeliczeniu na gramaturę kosztował jakoś 3 razy więcej.... Puder jest świetny, bardzo drobno zmielony, jedwabisty, bardzo ładnie wygładza i utrzymuje mat. Oczywiście trzeba pamiętać, że krzemionka nie lubi aparatu z fleszem - mogą się pojawiać plamy. Na co dzień jest to jednak bardzo dobry puder. Trzeba jednak uważać na mocne pylenie się produktu,ale to już kwestia przyzwyczajenia się do odpowiedniego nakładania produktu.
3) Cienie do powiek - znów skusiłam się na kilka nowości, tym razem jednak kupiłam cienie klasyczne perłowe i matowe oraz dwa turbopigmenty.
Na prywatkę - cień perłowy, różowy brąz raczej w chłodniejszej tonacji, piękny na całą powiekę do szybkiego dziennego makijażu
Dziwny typ - to perłowy duochrom o pomarańczowej bazie ze złoto-zielonym blaskiem. Bardzo oryginalny odcień, przypomina mi trochę oranżadę :) świetny odcień na lato
Unikat - niby to cień perłowy, ale według mnie to jest bardziej turbopigment, bo cień jak nazwa wskazuje jest bardzo unikatowy, jeden z piękniejszych, jakie widziałam. Na lekko różowo-pomarańczowo-fioletowej bazie niebieska perła - coś wyjątkowego, robi wrażenie a powiece.
Diamentowy - ten turbopigment jest mocno zmielony, więc jest bardziej jak perłowy cień - różowo-beżowy ze złoto-zielono poświatą- prześliczny zarówno na całą powiekę, jako subtelniejsze rozświetlenie (subtelniejsze od np. Błyskotki) - użyłabym ten cień również jako rozświetlacza.
Lala - długo się wahałam czy zamówić ten odcień turbopigmentu - bardziej to perłowy cień według mnie, bardzo podobny do dziwnego typu - ten ma chłodną różową bazę z zielono-niebieskim blaskiem - odcień niespotykany.
Latte - matowy średni i chłodni odcień brązu, lekko oliwkowy - brakowało mi takiego odcienia do budowania załamania powieki.
Brudny róż - to matowy róż z domieszką szarości, ale nadal pozostający w ciepłej tonacji, jest słabiej sprasowany, więc dość się pyli
Czeko czeko - to piękny czekoladowy odcień matowego brązu
Makijaże:
Dziwny typ, Latte i Czeko czeko
Lala i Latte:
Na prywatkę:
Unikat:
Diamentowy i brudny róż:
To wszystko na dzisiaj!
Komentarze
Prześlij komentarz