Kalendarze adwentowe Action do makijażu i Rituals 2D - co w nich znalazłam?

 Witajcie,

 Zapraszam dzisiaj na przegląd kosmetyków i akcesoriów, które znalazłam w dwóch kalendarzach adwentowych. Wersja tańsza Action oraz wersja luksusowa to Rituals.

 

Kalendarz Adwentowy Max & More z kosmetykami do makijażu i akcesoriami z Action jest zapakowany w bardzo ładną formę książki z wyjmowanymi okienkami w postaci pudełeczek, więc kalendarz można wykorzystać spokojnie na następny rok :)

 

1) Cień w płynie w odcieniu różowego złota - cień mocno metaliczny, niestety trochę piecze na powiekach, więc obawiam się, że może uczulać (ja miałam po nim lekko spuchnięte oczy). Szkoda, bo kolor piękny.

 


2) Płynny rozświetlacz - fajna poręczna mała tubka. Produkt ma dość dużo brokatu, więc jako rozświetlacz na policzki nie dla każdego, ale jako rozświetlacz do ciała, myślę, że sprawdzi się super.

3)Tusz do rzęs - to pełnowymiarowy produkt z całkiem fajną szczoteczką plastikową. Sam tusz zastyga i trzyma się bardzo ładnie. Efekt zaś daje bardzo naturalny.

4) Naklejki do paznokci - bardzo ładne świąteczne naklejki, super wyglądają na paznokciach i dobrze się ich trzymają (u mnie na hybrydach).
5) Nocna maseczka do ust - formuła bardzo gęstego błyszczyku, lekko owocowy zapach i bardzo dobre nawilżenie - jestem zaskoczona tak dobrej jakości tego produktu.
6) Pilniczek do paznokci - niby zapychacz, ale wg mnie fajna rzecz do torebki.
7) Bezbarwny błyszczyk- bardzo uniwersalny kosmetyk, dla kobiety w każdym wieku.
8) Gąbka do makijażu - super mięciutka, bardzo fajna gąbeczka - jestem zaskoczona jej jakością.
9) Bibułki matujące - dla mnie kolejna bardzo przydatna rzecz - jako posiadaczka cery tłustej, u mnie jest to produkt pierwszej potrzeby :)
10) Kokosowy balsam do ust - kolejny bardzo fajny produkt do ust.
11) Wielorazowy wacik do demakijażu - przydatny produkt, również używam na co dzień do zmywania makijażu zamiast jednorazowych wacików.
12) Nawilżająca maseczka w płachcie - ciekawa odmiana do makijażu.

13) Patyczki do paznokci - to chyba dla mnie najmniej przydatny produkt, ale ok, zawsze można znaleźć dla niego rozwiązanie.

14) Złoty cień w płynie - ten cień z kolei nie piecze przy nakładaniu, ale ma też inne wykończenie: ten jest mocno brokatowy.

 

Porównanie obu cieni:



16) Pędzelek - zwykły języczkowy pędzelek

16) Puder transparentny do twarzy z całkiem ok składem, zapowiada się ciekawie.

17) Myjka do pędzli - fajny gadżet, zdecydowanie fajny do mycia pędzli.
18) Czarna kredka do oczu automatyczna - dość słabo napigmentowana, ale do codziennego makijażu akurat może się spisać.
19) Złota kredka do oczu - ta z kolei ma przepiękny złoty kolor - mogłaby być bardziej miękka, ale jest ok.

 

20) Temperówka - bardzo podstawowy produkt, ale bardzo przydatny

21) Baza pod cienie do powiek - super sprawa, aby cienie ładniej wyglądały i lepiej się utrzymywały. Jestem ciekawa czy spisze się na moich tłustych powiekach.
22) Naklejki na paznokcie - takich jeszcze nie używałam. Bardzo ładny wzór.
23) Krem do paznokci i skórek - przydatny produkt do skórek (idealny duet z patyczkami drewnianymi).
24) Paletka 6 cieni do powiek - bardzo neutralny zestaw cieni dla każdego - bezpieczna opcja do wykonania codziennego makijażu.


Podsumowując, uważam, że jest to bardzo fajny kalendarz dla nastolatek z kosmetykami i akcesoriami do makijażu, w większości z przydatnymi produktami w bardzo niskiej cenie. Zabrakło mi tu jedynie jakiegoś kolorowego produktu do ust - neutralnej pomadki lub konturówki do ust oraz lakieru do paznokci - to może kwestia gustu.

 

Pielęgnacyjny z Rituals 2D - w tym roku zdecydowałam się a tańszą wersję piękną złotą kamienicę. Sam kalendarz ma rozrywane okienka.

1) Świeczka słodki jaśmin - nie pachnie typowo jaśminowo, ale przyjemnie kwiatowo

2) Mgiełka do ciała i włosów Rituals of Sakura o zapachu kwiatu wiśni i mleczka ryżowego - mój ulubiony zapach tejże marki, więc cieszę się, że mam mini mgiełkę.
3) Dwufazowy olejek do kąpieli Rtuals of Mehr z pomarańczą i drzewem cedrowym - ciekawy produkt.
4) Pianka pod prysznic z serii Serendipity - mieszanka 10 olejków
5) Świeczka zapachowa Imperial Rose - typowy różany zapach
6) Mgiełka do ciała Rituals od Holi Sugar love o zapachu różowego grapefruita i anturium - tą mgiełkę akurat miałam w pełnowymiarowym opakowaniu i była bardzo wydajna i dość słodko pachniała.
7) Rozświetlajace serum do twarzy z szafranem i lotosem - bardzo mnie ciekawi ten produkt i ma aż 10 ml.
8) Odżywka do włosów Ritual od Hammam z olejem aganowym i shikakai - całkiem spory produkt do wlosów, co mnie bardzo cieszy.
9) Odżywczy szampon do włosów z tej samej serii, co powyżej, więc jest super komplet
10) Krem przeciwzmarszczkowy i energetyzujący z serii Ritual of Samurai (seria dla mężczyzn) - szkoda, że nie ma wersji dla kobiet.
11) Mini mydełko z serii Ritual of Sakura
12) Świeczka zapachowa Orris Mimosa - dość delikatny zapach

13) Mini żel pod prysznic Rituals of Karma - świeży morski zapach, szkoda, że taka mała pojemność

14) Standardowo rękawica do masażu
15) I standardowo pilniczek do paznokci
16) Kolejna mgiełka, tym razem z lawendą do poduszek i ciała do stosowania przed spaniem - dla mnie to coś nowego.
17) Z Serii Karma pasta peelingująca do ciała z glinką i białą herbatą
18) Keratynowa maska do włosów - liczę więc na wygładzenie :)
19) Ostatnia niedziela adwentu to świeczka o zapachu wina - również subtelny zapach
20) Męski żel pod prysznic Samurai o zapachu mięty i bambusa - myślę, że będzie bardzo orzeźwiający na lato
21) Kolejna nowość to z serii Mehr pianka do ciała, która zamienia się w olejek.
22) Czwarta mgiełka do ciała jest z serii Amsterdam Collection - była już ta sama w ubiegłorocznym kalendarzu - bardzo świeży, cytrusowy zapach
23) Przedostatni dzień to z serii Ayurveda balsam do ciała - przepiękny zapach migdała i róży
24) Finalny dzień to pełnowymiarowy produkt, już tradycyjnie krem do rąk, tym razem z serii Rituals of Jing - relaksujący

 Podsumowując, zastawiałam się czy tegoroczny kalendarz od Rituals jest warty zakupu. Z jednej strony znalazłam w tym roku większość produktów innowacyjnych jak olejek dwufazowy do kąpieli czy pianka-olejek do ciała. Z drugiej strony są powtarzalne zapychacze w postaci rękawicy peelingującej i pilniczka. 2 produkty męskie (które od biedy i kobieta wykorzysta), ale jednak dedykowane dla mężczyzn. W tym roku znalazłam aż 4 mgiełki do ciała - wg mnie trochę dużo, a tylko jedną piankę pod prysznic (a z tego słynie ta marka) i 3 produkty, które są naprawdę malutkie: żel pod prysznic Karma, mydełko i płyn do kąpieli (mnie starczył na raz). Z drugiej strony zadowolona jestem z kosmetyków do włosów: szampon, odżywka i maska oraz z serum do twarzy w całkiem sporej pojemności. W tym roku bardzo mi się podobały świeczki - śliczne złoto-beżowe słoiczki i delikatne, niezbyt nachalne zapachy.

Mam więc mieszane uczucia, co do tego kalendarza, nie wiem czy skuszę się więc na niego w przyszłym roku, choć bardzo lubię kosmetyki tejże marki.



Komentarze

Popularne posty