Zakupy marcowe 2023
Witajcie,
Poszalałam w drogerii, głównie z zakupami makijażowymi. Jakoś oczekiwanie na ciepłe dni tak mnie nastraja, żeby coś odświeżyć w kosmetyczce makijażowej.
W drogerii internetowej ezebra.pl zakupiłam szampon do włosów marki Dercos - świetnie się u mnie spisał, więc kupiłam większą butlę :)
Nigdzie nie mogę znaleźć tego kremu CC w nr 02, więc musiałam kupić w nr 03 - oby odcień był dobry, bo ten krem jest moim ulubionym, a już mi się pomału kończy, więc chciałam sobie kupić kolejny...
W poszukiwaniu na fajną bazę trafiłam na miniaturkę ponoć dobrej bazy z NYX - wolę taką miniaturkę niż pełnowymiarowy produkt, którego raczej nie zużyłabym w całości.
Ten podkład też miałam ochotę przetestować od dawna, ale zawsze coś mi stawało na przeszkodzie, tzn. inne podkłady stawały na drodze :) W końcu udało mi się kupić podkład matujący od Wet n' Wild
Skusiłam się także na eyeliner od Maybelline w pisaku, ale.... zakończony pędzelkiem! Idealny produkt dla mnie, bo nie lubię tych filcowych końcówek, najwygodniej maluje mi się jednak pędzelkiem.
W Hebe - napadłam na markę Hean, bo była promocja :)
Kupiłam znany przeze mnie i lubiany fixer w sprayu - do utrwalania makijażu
Zaciekawił mnie także korektor kamuflujący, miał całkiem dobre opinie, więc postanowiłam spróbować. Mój odcień to 61 Vanilla i jest dość jasny.
Chciałam wypróbować nowy puder i wpadł mi w oko Fluffy Matte. W świetnej promocji była kredka do brwi, która świetnie się u mnie sprawdziła - automatyczna z grzebyczkiem. Zdecydowałam się kupić ponownie konturówkę z serii hipoalergicznej, ale tym razem w bardziej cielistym odcieniu.
Rzuciłam się dosłownie na różne pomadki, jakbym miała mało w swoich zasobach. kupiłam więc 3 z serii Luxury, 2 Say Nude matowe błyszczyki (tak, nie pomyliłam nazwy), 3 z serii Say Nude, te z lusterkiem oraz jedną neutralną z najnowszej serii Creamy. Spodziewajcie się testów marki Hean w niedługim czasie :)
A tą kupiłam w lokalnej małej drogerii:
W Naturze postanowiłam kupić bazę pod cienie do powiek marki Kobo.
W Kontigo wyhaczyłam całkiem fajne promocje i sporo kupiłam.
Junika - kompletnie nowa marka dla mnie. Zdecydowałam się na dwie palety cieni, które wprost wołały do mnie, głównie przez opakowanie, ale też świetne ceny (każda była po 20zł).
Z marki Junika po jakieś 3,50zł były satynowe pomadki, skusiłam się więc na 3 odcienie w dość wiosenno-letnich odcieniach.
Z marki You niverse kupiłam płukankę octową i mgiełkę octową - obie malinowe do włosów.
Z marki Hoa zdecydowałam się na esencję różaną w atomizerze.
Z Paese była świetna promocja, więc kupiłam puder jęczmienny - totalna nowość dla mnie. W opakowaniu widać, że to raczej puder odbijający światło - zobaczę więc jak się spisze na mojej tłustej cerze.
Z Junika kupiłam korektor rozświetlający w pędzelku.
Z marki Moia kupiłam korektor rozświetlający
Z Paese skusił mnie jeszcze podkład z serii nanorevit - nawet w promocji nie należał do najtańszych jak na drogeryjny produkt, ale miałam dobre przeczucie, że może być fajny.
Oto całe zakupy kosmetyczne, jakie poczyniłam w marcu! Będzie, co testować :)
Komentarze
Prześlij komentarz