Wet n' Wild podkład matujący + Oriflame i Claresa
Witajcie,
Zapraszam dzisiaj na krótką recenzję podkładu od Wet n Wild, tuszu z Oriflame oraz bazy pod cienie marki Claresa.
Wet n Wild fotofocus matowy podkład w odcieniu Soft Beige
Długo nosiłam się z zamiarem wypróbowania tego podkładu i w końcu mam! Podkład przychodzi w szklanej buteleleczce odkręcanej z plastikową pacynką - niezbyt higieniczny i wygodny sposób aplikacji. Sam podkład jest bardzo wodnisty, lekki, ale przy tym dość dobrze kryje, zastyga i matuje. Kolor jaki był najbardziej do mnie zbliżony to Soft Beige, ale nie jest to idealny odcień dla mnie, trochę zbyt chłodno wypada (co zresztą widać na zdjęciu, że delikatnie jest zbyt chłodny). Komfort noszenia jest duży, bo podkładu nie czuć na twarzy, ma średnie krycie, ale można go budować i wygląda naprawdę naturalnie przy czym daje efekt wygładzenia (fotofocusa). Na mojej tłustej cerze podkład utrzymuje się dość standardowo, wyświeca się klasycznie już po 4 godzinach, po ośmiu już bardzo, ale nie waży się i nie schodzi plackami.
Porównanie kolorów z innymi fluidami
Od lewej: Wet n' Wild w odcieniu Soft Beige, Bourjois Always Fabulous w odcieniu 125 Ivory, Claresa Pretty, Please w odcieniu 04 Medium, Eveline Tea Tree w w odcieniu 03 Light Beige i Hean Match Me w odcieniu 03 Lentil Beige
Oriflame Hypnotic Depth maskara do rzęs
Tusz ma wygodną do malowania plastikową szczoteczkę, ale zauważyłam, że przy cieplejszej pogodzie lubi się trochę rozpływać. Może jeszcze jest za rzadki, jak lekko zgęstnieje to mam nadzieję, że będzie lepszy.
Baza pod cienie Claresa Blend my friend - baza wygląda jak korektor, ale lekko się lepi, ładnie wyrównuje koloryt, cienie dobrze się na niej rozcierają. Baza jest całkiem dobra, cienie spokojnie trzymają się 8 godzin.
Recenzowane kosmetyki w makijażu:
Komentarze
Prześlij komentarz