Test nowości od Fenty Beauty i olejek-tint od Rare Beauty

 Witajcie,

 Zapraszam dzisiaj na szybką recenzję trzech perfumeryjnych kosmetyków, które nie do końca mnie zachwyciły niestety. Nie są to jakieś totalne buble, ale na pewno nie znajdą się te kosmetyki w ulubieńcach roku.

Fenty korektor - korektor ma bardzo ciekawy aplikator, dobrze się nakłada produkt. Sam korektor ma lekką konsystencję, średnie krycie Odcień 175 W jest dość jasny. myślałam, że korektor zrobi na mnie większe wrażenie - jest ok, ale chyba nie kupiłabym ponownie. Korektor Haus Labs dużo lepiej się u mnie sprawdza.






Cień do powiek w automatycznej kredce od Fenty w odcieniu Get on Taupe - kolor bardzo ładny, szampański, dość jasny, śliczny na cała powiekę. Niestety mimo, że cień zastyga to dość szybko u mnie roluje się w załamaniach. Ten cień bardziej się u mnie sprawdził jako rozświetlenie w wewnętrznych kącikach oczu lub jako zaznaczenie dolnej powieki.



Rare Beauty Tintet Lip Oil w odcieniu Happy 

Jest to bardzo ciekawa formuła kosmetyku do ust - niby olejek, ale bardziej jak błyszczyk z mocnym pigmentem, który wżera się w usta i nadaje długotrwałego koloru. Wszystko fajnie, tylko ten kosmetyk jest nie dla mnie, bo powoduje, że usta mi mrowią i drętwieją.... Typowa reakcja alergiczna. To już drugi kosmetyk do ust od Seleny, który niestety mnie uczula. Produkty do policzków ma bezbłędne (róże i rozświetlacze), ale jej produkty do ust mi po prostu nie odpowiadają.





Makijaż z wykorzystaniem recenzowanych kosmetyków:



Komentarze

Popularne posty