Zużyte w sierpniu 2020

Witajcie,

W tym miesiącu intensywnie zużywałam produkty pielęgnacyjne, nazbierało mi się tego naprawdę dużo!

Pielęgnacja

1)Maseczki z MediHeal - kakaowa i jagodami acai - według mnie były do siebie bardzo podobne - instesywnie nawilżały, ale tak damo jak z coscodi (zakupiona w Biedronce) - po użyciu u mnie te maseczki się kleją, więc nie ma opcji przy mojej przetłuszczającej się skórze - muszę zmyć tą esencję.

2) Tołpa węglowa pasta-żel - te produkt używałam jako peeling i maseczkę oczyszczającą. Była to bardzo gęsta pasta z delikatnymi drobinkami. Według mnie ten produkt bardzo delikatnie złuszczał i delikatnie oczyszczał, jeśli potraktować jako produkt do zmywania. Jako maseczka zaś świetnie oczyszczał skórę, dodatkowo przy zmywaniu złuszczał. Lubiłam ten produkt 2w1, ale muszę zaznaczyć, że miał jeden minus: bardzo źle zmywał się z twarzy.
3) Dermaglin maseczka z zielonej glinki, z olejem konopnym - bardzo fajna glinkowa maseczka dla tych, którzy nie mają ochoty na rozrabianie maseczek ;) Dla mnie opakowanie starczyło na dwa użycia, więc jest to wydajna saszetka. Myślę, że warto kupić w promocji.

4) Vianek regenerująca pomadka ochronna z olejem z pestek malin i peeling do ust Botame z cukrem i pestkami z jabłka

Miałam już kilka pomadek z tej marki, jednak czerwona wersja wg mnie pobija pozostałe na kolana. Zapach - boski - malinka, świetnie nawilża i jest dość wydajna, choć ja spokojnie ją zużyłam w 3 miesiące - tak jak producent zaleca.

Tak samo świetny był peeling do ust o zapachu jabłka, zakupiony w aptece DOZ - świetny, mocny peeling do ust i bardzo wydajny.


5) Oriflame - żel ogórkowy do twarzy

Ponownie wracam do tego produktu, zużyłam już kilka sztuk ;) Bardzo dobre nawilżenie latem dla cer, które mają problem z przetłuszczaniem się. Żel jest lekki, nie zapycha.

6) Ziaja jeju - białe mydło do twarzy 

Zdecydowanie nie lubię zbyt gęstej konsystencji produktu do mycia twarzy... Ten miał konsystencję bardzo gęstego mydła, które ciężko się rozprowadzało, zbyt mocno się pieniło i jak dla mnie zbyt mocno myło, bo zostawiało, aż skrzypiącą skórę, a nie lubię tego efektu. Zapach był ładny i to tyle z pozytywów.

7) Bielenda chusteczki o demakijażu - anansaowe

Same chusteczki świetnie zmywały makijaż, nawet oczu! Były świetnie nasączone, więc spokojnie jedna chusteczka wystarczyła do demakijażu twarzy i oczy. Co do zapachu - dla mnie to był bardzo perfumowany ananas i mimo, że mnie nie podrażniał, to jednak zbyt mocno to pachniało...

8) Clinique all about eyes - krem pod oczy

Zużyła mały kremik pod oczy z kalendarza adwentowego i niestety był bardzo dobry. Piszę niestety, bo krem jest drogi, więc pewnie sobie nie kupię pełnowymiarowego produktu, ale był świetny. Przede wszystkim krem nie podrażniał, a wręcz łagodził skórę wokół oczu. konsystencja była lekka, ale niezbyt tłusta, zaś krem aksamitny, świetnie nawilżał okolice wokół oczu. Dla mnie krem ideał.

9) Rituals - chusteczki do demakijażu 

Z kolei te chusteczki były beznadziejne. Także kosmetyk z kalendarza adwentowego - nie wiem, może za długo leżał gdzieś w magazynie zanim trafił do kalendarza.... Chusteczki były słabo nasączone i raczej kiepsko zmywały makijaż twarzy, na demakijaż oczu się nie porwałam... Dodatkowo fizelina, z której były zrobione te chusteczki była wyjątkowo szorstka. Zużyć zużyłam, ale nie kupiłabym tego ponownie.

10) Holika Holika, żel aloesowy - mój ulubiony, zużyte kolejne opakowanie :)

11) Ziaja jeju tonik z  miętą, granatem i czarną porzeczką

Ten tonik zużywałam bardzo długo, bo był bardzo wydajny. Jak na produkty Ziaji i raczej kiepskie składy - ten produkt jest świetny! Nie dość, że skład naprawdę przyzwoity, zapach obłędny - odświeżający owocowo-miętowy, to jeszcze świetne działanie! Ten tonik kosztuje jakieś 8zł, więc zdecydowanie jest warty polecenia.

12) The Body Shop - mydełko śliwkowe z edycji świątecznej

Bardzo fajne marmurkowe mydełko o przyjemnym zapachu. Dobrze domywało gąbeczki do makijażu.

13)Soap & Glory krem do rąk z masłem shea i olejkiem macadamia o zapachu róży i bergamotki

Zapach kremu przepiękny - pudrowy, kobiecy. Sam krem dość gęsty, ale dobrze się wchłania, bardzo przyjemny. Marka dostępna w Wielkiej Brytanii, więc w Polsce raczej trudno dostępny, ale nie jest to na tyle genialny składowo produkt, abym go chciała specjalnie sprowadzać.

14) Radical Med Szampon przeciwłupieżowy

Jest to bardzo dobry szampon do wrażliwej skóry głowy. Ma wprawdzie mocne detergenty, ale raz na tydzień jest dobry do dogłębnego oczyszczenia.

15) L'Occitane migdałowy olejek pod prysznic

Jak ja bardzo lubię zapach tej serii... Uważam jednak, że te produkty są za drogie. Chętnie zużyłam ten olejek, ale nie kupię go ponownie, bo można kupić podobne produkty z drogerii... Nie uważam jednak, że jest to zły produkt, bo jest genialny, czuć wysoką jakość.

16) The Body Shop - krem do rąk z ekstraktem z zielonej herbaty z Fiji

To był raczej krem-żel, idealny więc produkt do rąk do biura latem - zapach przepiękny, trochę męski, świeży, herbaciany. Za każdym razem jak posmarowałam nim ręce to zbierałam komplementy, że pięknie pachnie ;)

17) Farmona mgiełka do włosów z filtrem UV

Była to dwufazowa mgiełka, dość przyjemna, bardzo wydajna.

18) Farmona rozświetlająca mgiełka do ciała brzoskwinia i mango

Z kolei ta mgiełka nie do końca się u mnie sprawdziła, bo drobina była bardzo drobna i nie dawała za bardzo ani efektu rozświetlenia ani nawilżenia - ot chwilę popachniało...

19) Ałun Sense&Body 

Ten akurat zakupiony w Rossmanie - w poszukiwaniu dezodorantu z bardziej przyjaznym dla skóry składem - nie jest to produkt dla mnie, u mnie kompletnie nie działa pod pachami, ale znalazłam inne zastosowanie! Ten kryształek dodawałam do kąpieli stóp, idealnie sprawdza się latem jako naturalny antyperspirant do stóp!

20) Isana dezodorant o zapachu kwiatu brzoskwini

To typowy alkoholowy dezodorant, ale u mnie się sprawdził! Działanie może nie takie jak typowego mocnego antyperspirantu, ale też według mnie miał lepsze działanie jak pierwszy lepszy dezodorant. Dodatkowo ten piękny zapach... Przepadłam :) Na pewno kupię ponownie.

21) Yves Rocher żel pod prysznic o zapachu maliny i mięty

Świetny, orzeźwiający żel pod prysznic.

22) Herbal Care żel do higieny intymnej - bławatek

Miałam już wszystkie zapachy z tej serii - ten zdecydowanie najmniej przypadł mi go gustu pod względem zapachu (zbyt intensywny) i konsystencji (jakiś taki "śliski").

Makijaż

1) Bielenda Make-UP Academie fluid kryjący 01 Natutalny

Prawie cały zużyłam ten produkt i o ile lubię te w wersji matującej, tak ten nie do końca u mnie się sprawdził, bo dość mocno się ważył i wyświecał. Mam też wrażenie, że ten kolor jest ciut chłodniejszy od wersji matującej.

2) Wet n' Wild - baza pod lakier

Nie do końca ten produkt spełnił swoją funkcję. bo jako baza się u mnie nie nadawał - na nim lakier się nierównomiernie rozprowadzał... Jako sam lakier-odżywka był ok.

3) Hean pomadka w kredce w nr 02

Przyjemna pomadka do ust, dość długo się utrzymuje jak na kremową - satynową formułę. Bardzo ładny, naturalny kolor, dla mnie trochę za jasny. Zapach bardzo ładny - lekko owocowy.

4) P2 Full Shine Lipstick 080 tell me a tale

Ta firma już dawno wymyśliła to, na co teraz Rihanna wpadła i wypromowała ;) To moja ulubiona pomadka, jednak chyba, już w Hebe nie ma półek tej marki. Szkoda, bo ten błyszczyk w pomadce uwielbiałam i kosztowała mniej od tej od Rihanny :D

5) NYX soft matte lip cream w odcieniu Los Angeles

To była pomadka z tria z edycji limitowanej - odcień dość ciemnego brązu, ale taki na co dzień - bardzo fajna formuła i kolor. Byłam z niej zadowolona.


To wszystko, co udało mi się zużyć w sierpniu!

Komentarze

Popularne posty