Makijaż z kalenarza Clarins i paleta cieni Makeup Obsession Bare With

 Witajcie,

Zapraszam dzisiaj na recenzję i prezentację kolorów kosmetyków z kalendarza adwentowego od Clarins oraz mini paletki cieni do powiek z Makeup Obssesion. Wprawdzie grudzień już dawno minął i kalendarze adwentowe razem z nimi, ale chciałam dobrze przetestować drogą markę, aby wydać opinię czy warto inwestować w bardziej luksusowe kosmetyki.

Baza - malutka baza, ale na nakładam ją punktowo, wygładza, przedłuża widocznie trwałość makijażu. Używam jej na skórę tam, gdzie skóra styka się z noskami okularów i widocznie opóźnia w tych miejscach rolowanie się podkładu.

                                      

Baza SOS z kolei jest bazą rozświetlającą, ale też przedłuża trwałość makijażu, a cera wygląda bardzo promiennie. Mam wrażenie też, że ta baza dobrze nawilża skórę.

                                                

Tusz Wonder Perfect 4 D - niby z naturalnego włosia, ale szczoteczka jest malutka, ma bardzo wygodny kształt do malowania rzęs. Tusz pięknie pogrubia rzęsy, a efekt utrzymuje się cały dzień - maskara nie kruszy się, ani nie rozmazuje. Jedyny minus maskary: nie utrzymuję skrętu rzęs, nawet po użyciu zalotki. Taki efekt był dla mnie nieprzyjemnie zaskakujący - inne tusze mi tego nie robią :D Po nałożeniu tej maskary w widoczny sposób widzę, jak rzęsy sobie opadają....

Olejek do ust w nr 04 Pitaya - ten olejek był głównym powodem, dla którego zdecydowałam się na ten kalendarz adwentowy. Olejek ma bardzo luksusowe opakowanie, jest dość gęsty, ładnie "siedzi" na ustach jak błyszczyk, dobrze nawilża i zaskakująco zostawia lekki odcień różu, nawet jak olejek się "zje". Aplikator bardzo duży, jak łopatka :D  Ciężko się dość wyjmuje aplikator z opakowania, już kilka razy zdążyłam się kropelką olejku pobrudzić, a niestety barwi.... Zapach olejku słodki, cukierkowo-owocowy. Efekt w sumie i właściwości pielęgnacyjne jak zwykły błyszczyk. Jest to bardzo fajny produkt, ale chyba nie kupiłabym ponownie. Na pewno nie jest wart swojej ceny, uważam, że jest wiele balsamów do ust i błyszczyków, którymi można osiągnąć ten sam efekt.

                                                

Makeup Obssesion cienie do powiek Bare With

Przede wszystkim urzekła mnie ta paletka za to, że jest taka malutka, jest wielkości mojej dłoni..., więc idealnie nadaje się w podróż. Niektórzy mogliby narzekać, że wypraski są tak małe, że nie można zanurzyć w niej palca, ani większego pędzla. Dla mnie to nie problem, uważam, że paleta jest urocza :)

Mimo, że paletka jest mała, kartonowa, to zaopatrzona jest w lusterko. Zestaw kolorów jest właściwie idealny do klasycznego makijażu. Paleta zawiera 9 cieni, same neutralne, cieplejsze i chłodniejsze o różnych wykończeniach.

Pierwszy rząd to po kolei od lewej:

Bare - klasyczny matowy beż, idealny pod łuk brwiowy i jako baza na całą powiekę

Sheer- to idealne białe złoto w wykończeniu perłowym, dla mnie idealny odcień do rozświetlenia wewnętrznego kącika

Natural- dość ciepły ciemniejszy brąz do przyciemniania zewnętrznego kącika oka

Drugi rząd od lewej:

Flawless - to średni brąz matowy idealny do budowania załamania powieki

Exposed - to śliczne perłowe złotko, nie za ciepłe, nie za chłodne

Tint -  to chłodny ciemnieszy matowy brąz z lekką nutką fioletu

Czwarty rząd od lewej:

Highlight - opisany jako pigment, ale wg mnie to zwykły perłowy cień w kolorze burgunowym

Glimmer - to chłodniejsze złotko - mój ulubiony cień z całej paletki

Pure - klasyczny matowy czarny

Wszystkie kolory na dłoni:

                                                         

Makijaże z wykorzystaniem wyżej recenzowanych kosmetyków:

z olejkiem Clarins:

z pomadką Fenty Thang Thang:

Podsumowujc, kosmetyki Clarins są dobrej jakości, ale przy użyciu każdego produktu zastanawiam się czy są na tyle wyjątkowe, że są warte swojej ceny. Moja odpowiedź brzmi: nie. W drogerii można znaleźć już naprawdę dobrej jakości kosmetyki zarówno do pielęgnacji i makijażu i spokojnie można zastąpić te kosmetyki od Clarins, drogeryjnymi. Cieszę się jednak, że miałam okazję spróbować czegoś nowego, przekonać się, że luksusowo nie zawsze znaczy najlepiej. Z przyjemnością zużyję jednak kosmetyki Clarins zarówno te do makijażu i pielęgnacji.

Paletka cieni z Makup Obssesion jest z kolei świetna, mała, kompaktowa, zawiera podstawowe odcienie, bardzo chętnie po nią sięgam.