Hean Balsamy do ust
Witajcie,
Zapraszam dzisiaj na szybką recenzję stosunkowo nowych balsamów koloryzujących od Hean. Jak tylko zobaczyłam, że wyszły to pomyślałam sobie, że będą to tańsze zamienniki moich ulubionych żelowych pomadek od Fenty (Slip and Shine). Dodatkowo uwielbiam to opakowanie od Hean na klik z lusterkiem - bardzo wygodne w użyciu, szczególnie w biegu. Pomadki mają też bardzo eleganckie opakowanie w różowym odcieniu.
Pomadki są bardzo miękkie, masełkowate, na ustach zachowują się jak lekko koloryzujący balsam do ust, a gama kolorystyczna jest bardzo neutralna, codzienna. Zaskoczył mnie dość słodki, cukierkowy, ale chemiczny smak pomadek, choć nie drażnią mnie specjalnie ten zapach i smak. Pomadki nie są trwałe, bo to balsamy, tego od nich nie oczekuję, ale przyjemnie nawilżają usta, dodają lekkiego koloru, są bardzo przyjemne. Mogą się świetnie sprawdzić zimą, kiedy to chętniej sięgam po nawilżające pomadki i błyszczyki. Nie są to idealne zamienniki moich ukochanych pomadek od Fenty, ale jako wersja budżetowa są zdecydowanie warte uwagi i ze względu na opakowanie z lusterkiem na pewno często będą gościć u mnie na ustach. Uważam też, że ze względu na delikatne odcienie są to świetne pomadki dla np. nastolatek, które chciałyby podkreślić kolor ust, ale, żeby nie rzucało się to w oczy.
Zdecydowałam się na dwa odcienie - 76 Yes róż z delikatnym odcieniem brzoskwini, kolor 73 Wedding jest zaś chłodniejsza wersją neutralnego różu. Oba odcienie świetnie podkreślają naturalny kolor ust, a ich różnice w odcieniach są bardzo subtelne.
73 Wedding:
76 Yes:
Komentarze
Prześlij komentarz