Zakupy grudzień 2024
Witajcie,
Zapraszam dzisiaj na comiesięczną porcję zakupów kosmetycznych.
W Black Friday wpadło mi kilka kosmetyków w dobrej cenie. Przede wszystkim kalendarz adwentowy, którego miałam nie kupować w tym roku - z Balea - był przeceniony z 80zł na 20zł, więc żal było nie kupić!
Z okazji świetnych promocji w Douglas skusiłam się na kilka kosmetyków:
L'Occitane krem do rąk migdałowy - uwielbiam ten zapach i ten krem
Z marki Caudalie kupiłam żel punktowy na wypryski oraz żel-krem do twarzy
Dłuższy czas też kusił mnie puder transparentny od Laury Mercier, kupiłam więc miniaturkę 9.3g więc i tak całkiem sporo jak na mini produkt
Cały rok czekam na promocję Black Friday w Sephora, bo są wówczas przecenione wszystkie marki, nawet te, na które są zawsze wykluczenia w promocji w ciągu roku.... poszalałam więc jak nigdy w Sephora, ale kupiłam wszystko, co było na mojej "chciejliście" :D
Glow Recipe - zestaw trzech hitów: tonik, i dwa sera z niacyniamidem - jedno rozświetlające, a drugie nadające koloru - muszę się dowiedzieć, o co tyle szumu w internecie o te kosmetyki
Jak już jesteśmy przy miniaturach to skusiłam się na mini wersję błyszczyku od Fenty - bo wiem, że zużyję do końca. Wybrałam odcień Riri
Z marki własnej Sephora skusiłam się na balsam koloryzujący w odcieniu ognistej czerwieni - uwielbiam taki odcień na lato.
Kupiłam też dwa korektory: kultowy Nars creamy concealer w odcieniu Cannelle oraz kolejny odHaus Labs, ale ciemniejszy14 Light Peach
Musiałam też kupić coś od Charlotte Tilbury - mini pomadkę Pillow Talk (to już moja trzecia) - lubię je, bo zużywam do końca, a produkt się nie psuje. To już moje trzecie opakowanie tej pomadki (miniaturki).
W mniejszej pojemności kupiłam też ponownie mgiełkę wykończeniową - miałam i kupiłam ponownie, ale ta pojemność 34 ml starcza spokojnie na pół roku...
W prezencie za uzbierane punkty mogłam sobie wybrać prezenty i padło na:
Żel z probiotykiem od marki własnej Sephora - 125ml, więc pełnowymiarowy kosmetyk
Do wyboru była też brązowa kredka wodoodporna od marki Sephora - cieszę się, bo mam dwie kredki z tej serii i świetnie się sprawdzają. Kredek do oczu używam na co dzień, szczególnie brązowych, więc dla mnie jest to bardzo praktyczny prezent :)
W prezencie od Świętego Mikołaja otrzymałam przeuroczy zestaw o zapachu pieczonego jabłka z cynamonem:
Oto całe moje zakupy w grudniu! Więcej w tym roku nie planuję :)
Komentarze
Prześlij komentarz